Tekst piosenki:
1. Czasem przyjaźń umiera, narkotyki głowy piorą,
myślałem, że do końca razem, co się stało kolo,
kiedy to uciekło przez palce, gdzie to wszystko?
Zaufali Ci, zawiodłeś, ja siedziałem wtedy, idź stąd...
Zawsze byłeś blisko, moich braci znałeś,
każdy przyjął Cię serdecznie, a Ty jak się zachowałeś?
Mówi jeden z drugim "już nie chodzi o pieniądze",
i tak kiedyś oddasz, chcą Ci skopać głupią mordę.
Wiedziałeś przecież dobrze, nic się nie odezwałeś,
wystarczyła choćby kartka, kiedyś dałbym obciąć palec.
Wskazówka się nie cofa, czasem wspomnie ktoś o Tobie,
gdzieś daleko tam za miedzą my dalej tutaj w domu.
Aż nie chce mi się wierzyć, dlaczego tak się stało,
w samarce zgubny pieniądz co wiecznie było mało.
Szkoda, chciałbym pomóc, za późno teraz na to,
zachowaj się jak człowiek przeproś ludzi, uwierz, warto...
Ref. Miasto płacze deszczu łzami, zbawia sumienia,
zbłądzone dusze szukają odkupienia.
Dla niektórych światło zgasło, zapłonęły znicze,
czasem przez tą ciszę, tak głośno chcemy krzyczeć.
2. Dla mnie było to prawdziwe, miłość nie umiera,
siedziałem i myślałem, że to znowu była nie ta.
Nie żałuje dużo doznań z przewagą gorzkich smaków,
za dużo było kłamstw w tym słodkim zapachu.
Wymagam dużo, dobrze, tyle samo dam od siebie,
zawiodłem, Ty zawiodłaś co więcej mam powiedzieć?
Widziałaś, że jest dobrze kiedy wszystko ja planuję,
mówiłaś, że Ci źle, bo Ci mnie brakuje.
Już prawie jestem wolny, układa się pomyślnie,
mam nadzieję to zobaczysz, bo ciągle mi się śnisz.
wspomnie ktoś gdzieś komu, przy obiedzie w babci domu
Nie chcę pamiętać, nie mam czasu na to znowu,
setki powodów kłótni, nieraz wybór mylny,
w odbiciu moim oku ma uśmiechać się ktoś inny?
W zrozumieniu szybkim odpowiedz dała krata,
tam się przekonałem ile byłaś dla mnie warta...
Ref. Miasto płacze deszczu łzami, zbawia sumienia,
zbłądzone dusze szukają odkupienia.
Dla niektórych światło zgasło, zapłonęły znicze,
czasem przez tą ciszę, tak głośno chcemy krzyczeć.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (1):