Tekst piosenki:
1. O. Gdy powtarzają Ci, że przegrasz,
głosy w Twojej głowie, które próbujesz przegnać.
Od kilku lat, bez efektu, bo jednak,
ciężko brat od chodnika się oderwać.
Gdy skrzydła są lepkie, od brudu podwórek,
i jesteś zmęczony, bo ciągle masz pod górę.
Więc patrzysz na innych i czujesz się winy,
i rozpoczynasz tryb autodestrukcyjny.
Do tego ona mówi, że się mocno pomyliła,
bo myślała, że się umiesz wziąć w garść i być ponad to.
Ale Ty wolisz pompować w siebie samo zło,
robisz to z nią, potem z inną, potem znowu z nią.
A potem wmawiać sobie, że nie masz żadnych wyrzutów,
ale rano rzeczywistość, wysadza Cię z butów.
I patrzysz w swoje oczy, przekrwione jak moje,
odpalasz długopis i zaczynasz nowy projekt.
Znowu leję się tusz, lecisz w dół, jak ja,
i chuj, nie masz ochoty nic sobie udowadniać już.
Twój ból, Twoja sprawa i słodki kurz,
wymiotujesz literami, gdy innym brakuje słów.
Ref. Gdybyś przeżył to co ja, zmieniłbyś zdanie o mnie,
bo gdy leżysz na dnie sam, czasami ciężko się podnieść.
I gdy czujesz ból, chociaż nie chcesz czuć nic,
świat rozpada się na pół, Ty wybierasz, że chcesz żyć.
2. Jest duszno, czuję jak puchnie moje gardło,
nagle zamykam oczy, nie chce czuć jak upadnę.
Cały tłum patrzy na mnie, moja twarz zmienia kolor,
jestem czarno biały, jak pieprzony nekrolog.
Jak litery na kartce, prolog, zginę w walce Pollock,
Bisz, nie kumają, niech się odpierdolą.
Please, ja chce tylko w swoją stronę iść,
nawet jeśli to droga, bez awaryjnych wyjść.
Nawet jeśli miałbym to przeżyć zupełnie sam,
widocznie ktoś na górze, ułożył dla mnie ten plan.
Nie dla mnie ogródek, dwójka dzieci i domek,
prędzej zginę jak James Brown za mikrofonem.
I cóż, jestem gotów brat, jak Biggie i Pac,
trzymam środkowe w górze, niech w dupę pocałuje świat.
Jakbym miał Bonnie, bylibyśmy jak Bonnie & Clyde.
ale nie mam Bonnie, więc tonę w tym bagnie sam,
Mimo to jest w porządku, znowu wracam do początku,
i za wiele rzeczy jest mi wstyd, więc proszę, wybacz mi.
Ref. Gdybyś przeżyła to co ja, zmieniłbyś zdanie o mnie,
bo gdy leżysz na dnie sama, czasami ciężko się podnieść.
I gdy czujesz ból, chociaż nie chcesz czuć nic,
świat rozpada się na pół, Ty wybierasz, że chcesz żyć.
Dziękuję.. to byłą piękna podróż.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (1):
bo gdy leżysz na dnie sam, czasami ciężko się podnieść" Magia *.*