Vexx - Mam Kumpli

La La la...
Ref:
Chce osiągnąć w końcu cel
i być dumny,
wiem to wszystko znikło już i nie wróci,
choć nie zostało mi nic oprócz kumpli,
to zawsze byli przy mnie gdy bylem smutny.

Ta. Oni zawsze byli przy mnie
choć są obcy uważam ich za rodzinę,
to dziecinne ( mamo) ale w tym tkwi sen
dla nich był poprzedni będzie następny wers.
Niby ciężko, często długo się nie widzimy,
ale w piątek co piątek po browar wyścigi.
Laska laską, ale ziomki ziomkami,
dla nich zawsze jest czas, zawsze czas na browary.
Stary biorę telefon i motam ekipę, jeszcze nigdy sie ie zdarzyło,
że byłem sam w weekend.
To dobra opcja jak zwykle na propsie,
bo zawsze pod wpływem wykładam filozofie.

Total roz*ierdol mózg roz*ebany,
jak jeszcze rano budzimy się na bani,
O rany(o rany) my zawsze mamy okazje
Pierwszy piątek tygodnia, pierwszy weekend, poważnie.

Ref: Chce...

Oni zawsze przy mnie są pocieszą, wskrzeszą i kupią bro.
Z nimi fajnie pije sie alkohol, ale czesko kończy sie katastrofą.
Mimo to zawsze grubo jest, za to dla nich poprzedni następny wers.
W górę kielon i chlup do gardła.
To nie jest trudne to sprawa bardzo łatwa.
Koneser wódki, koneser piwa, koneser alkoholu,
czasem tak bywa, czasem jest biba kiedy u mnie bida,
w tedy na sępa pożyczam hajs od Micha.
Lecimy w miasto, robimy melo, będę widział dzisiaj gwiazdy w niebie jak Galileo.
Elo beko miassta wiksa, czysty alkohol broń boże na piskach.

Ref: Chce

Oni zawsze przy mnie będą, jeszcze kolejkę następną i następną
ryje w ciąż bledną, wlewamy w siebie. Jeszcze trochę i gwoździa zaje*ie.
Spadamy w dół jak wykresy na giełdzie.
Bo lekkie życie czasami bywa ciężkie.
Często wkręcam zajawki bokserskie, żeby sklepać komuś ryj na mieście.
Zrobić borutę, później spie*dolic napić się piwa jeśli organizm pozwoli.
Mama mi mówi, że jestem alkoholik (mamo)
bo ja bez whisky nie pije coca-coli.
Pijemy dużo, pijemy bardzo, pijemy tak, że sąsiedzi się skarżą.
Nigdy nie wiem kiedy powiedzieć stop (stop)
Idę na melanż wrócę na niej lub z nią.

Ref: Chce