Tekst piosenki:
W pewnym sklepie ze szczotkami
Gdzie sprzedawcą był pan jeż
Było bardzo dużo szczotek
Najeżonych wzdłuż i wszerz
Więc klienci się mylili
I nie było prawie dnia
Żeby jeżyk nie tłumaczył:
To nie szczotka (x5)
Tylko ja!
Najeżony mały jeż
To okropnie miły zwierz
Ale szczotka zamiast jeża lepsza w domu
Bo nie chowa się po kątach
I nie trzeba po niej sprzątać
I pilnować, by nie zwiała po kryjomu
Najeżony mały jeż
To okropnie miły zwierz
Lecz nikomu nie zastąpi szczotki w domu
Nie zamiecie ci mieszkania
Nie oczyści ci ubrania
Choćbyś prosił go i błagał, by ci pomógł
Nie pomogły tłumaczenia
I nie było prawie dnia
Żeby jeżyk nie tłumaczył:
To nie szczotka, tylko ja!
Wreszcie sam się zaczął mylić
Gdzie jest szczotka, a gdzie jeż
Sam się w papier zapakował
I klientom (x5)
Sprzedał też!
Najeżony mały jeż
To okropnie miły zwierz
Ale szczotka zamiast jeża lepsza w domu
Bo nie chowa się po kątach
I nie trzeba po niej sprzątać
I pilnować, by nie zwiała po kryjomu
Najeżony mały jeż
To okropnie miły zwierz
Lecz nikomu nie zastąpi szczotki w domu
Nie zamiecie ci mieszkania
Nie oczyści ci ubrania
Choćbyś prosił go i błagał, by ci pomógł
Najeżony mały jeż
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):