Waldemar Kocoń - Ja to czuję (4. wersja)

Zanim maski mojej czas zmieni oblicze
Nim mój głos zmęczony w popiół się wykruszy
Nim z dokonań wielobarwnych się rozliczę
To wyśpiewać chcę niepokój ludzkiej duszy

W moim śpiewie - twoich obaw gradobicie
Nawałnicy przemian nic już nie ostudzi
Świadomości nowa era, nowe życie
Niech poczucie współistnienia w nas rozbudzi

Tuzin złotych gwiazd i "Oda do radości"
Europa ojczyzn, wolność i nadzieja
Rozgrzeszenie z grzechów bez religijności
Dzisiaj o tym pragnę mówić, pragnę śpiewać

Bo ja to czuję
Za prawdę, fikcję, wiarę
Za światła w sercu taniec
Dziękuję Tobie, Panie
Że nie jestem tu za karę
(Za karę, za karę)

Katecheza fanatyzmu, złowieszczenia
Teatr pychy w mrocznej wciąż inscenizacji
W roli głównej - moherowe zaślepienie
Koncert fobii, pseudoprawd, dyskryminacji

Jak demony przyczajone w światłocieniu
Hipokryci, grzeszni stróże moralności
Przed ołtarzem życia z winą na sumieniu
Żądni władzy niszczą mit nieśmiertelności

Dziś niech nasza pieśń refleksji i przesłania
Za horyzont w świat na skrzydłach nut poleci
Pojednania wiecznym ogniem niechaj płonie
Tolerancji tęczą w sercach niech nam świeci

A ja to czuję
Za prawdę, fikcję, wiarę
Za światła w sercu taniec
Dziękuję Tobie, Panie
Że nie jestem tu
Nie jestem tu za karę (za karę)

A ja to czuję
Za prawdę, fikcję, wiarę
Za światła w sercu, w sercu taniec
Dziękuję Tobie, Panie
Że nie jestem tu za karę

Że nie jestem tu za karę