Tekst piosenki:
1.
Już na polu wstawał świt
Wdzierał się w tę noc jak zgrzyt
Budził nas, zabierał sen
Nastał nowy, nowy dzień
Antek oczy przetarł i
Kalesony zdjął ze drzwi
Z trudem się wcisnął w nie
Myśląc nie, nie będzie źle.
Z kubła zimnej wody łyk
W gardło wdarł się niby krzyk
A chleb choć czerstwy był
Smakował mu, dodawał sił
Jajecznica z jajek trzech
Do szaleństwa wzburzyła krew
Pierwszy kogut zapiał już
Gdy kończył jeść, on błyszczał tuż
Jego kombajn Bizon (x2)
2.
Kierownicę ujął w dłoń
Przeżegnał się, beret na skroń
W stacyjce kluczyk raz i dwa
I spalin kłąb i silnik gra
Już na polu za łanem łan
I wykonany za planem plan
A w sercu radość albo gniew
Słoneczko mu gdzieś zza drzew
Na jego kombajn Bizon (x2)
3.
Do południa z nieba żar
A on tak chciał ze wszech miar
Aby nic, ani kłos
Na polu tym by całą noc.
I wokół dawno ciemno już
Na spracowanym czole kurz
A on przed siebie ciągle gna
W Księżyca blasku czerwienią gra.
Jego kombajn Bizon (x3)
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):