Tekst piosenki:
[refren] [x2]
Wielkie rzeczy rosną w samotności,
tak dokładnie właśnie prawił Tesla
Przyjmij sobie to do wiadomości,
loty z klasą jak drogami S line
Trzy zero, trzy zero,
Garderoba jest czarna jak Venom
Skóra biała jak farba lub perwoll,
Nacjo, slavic, garda, terror!
[1 zwrotka]
Wzrastam duchowo to geografia mej duszy
Cenię ich słowo, słońce po burzy
Stroję swe struny, stronię od ludzi
Dłoni nie brudzić, kwiaty muzyki
Płomień natury, stary włóczykij
Nie raz wnyki, nie dwa wyniki
Nie dbam co myślą tu jacyś krytycy
Wciąż nie tracę tu animuszy
Rap jak race płonie serce jestem
Seria przegłębokich w płuca buchów
Jednym z wielu tej natury szeptem
Słucham szumiących se drzew (ej!)
Łapię potężny wdech (ej!)
Wzrusza mnie ptaków śpiew
Czuję jak zbiera się wilczy zew
Robię tlen oraz siłę, kocham fizyczny wysiłek
Dodaj do tego rozwój mentalny i właśnie kupiłeś właściwy bilet
Na obiad wcinam ryż oraz filet, deser to finał dobrych liter
Brakuje czasu by nagrać to z bitem
Zrobię to jutro lub za dłuższą chwilę
[refren] [x2]
Wielkie rzeczy rosną w samotności,
tak dokładnie właśnie prawił Tesla
Przyjmij sobie to do wiadomości,
loty z klasą jak drogami S line
Trzy zero, trzy zero,
Garderoba jest czarna jak Venom
Skóra biała jak farba lub perwoll,
Nacjo, slavic, garda, terror!
[2 zwrotka]
Ja nie mam już czasu myśleć jak oni
Życia chciałbyś tu ty (ty!)
[?] my wciąż w pogoni
Lecimy z tym jak swe sny (sny)
Slavic, TPN mój akronim
Zrodzeni na ich podobieństwo
Wiem że chcecie bym znów coś stworzył
Bije boskość przez me człowieczeństwo
Uczę się słuchać i słyszeć
Szkolony adept by został mistrzem, uczę się czytać jak i rozumieć
Cofam się krok, a za dwa znów pocisnę w przód
Idę przez mrok po światło po grób
Właściwy trop czasem nie trzeba słów
Wali się strop, pali się top, trening dla ciał jak i dla głów
Jeszcze raz podkreślam Tomek, im starszy tym lepszy jak wino
Choć w sumie od alko to stronię, wiosną latem na jesień i zimą
Mam inne zajawki,
tego Ci życzę jak to sobie
Wszystko jest w tobie, wszystko to nie skrawki
Dla naszej matki robimy swoje!
[refren] [x2]
Wielkie rzeczy rosną w samotności,
tak dokładnie właśnie prawił Tesla
Przyjmij sobie to do wiadomości,
loty z klasą jak drogami S line
Trzy zero, trzy zero,
Garderoba jest czarna jak Venom
Skóra biała jak farba lub perwoll,
Nacjo, slavic, garda, terror!
[3 zwrotka]
Sport, zdrowie, nacjonalizm
I powtarzaj wkoło to jak mantrę
Złe nawyki chciałem w sobie zabić
Dziś wygrywam swe kolejne starcie
Działam aż padnę
My dzieci bogów pokażmy charakter
Słowiańska dusza, ostra jak kusza
Płonący ogień spowity tańcem
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):