Tekst piosenki:
Zaczynam nowy dzień jak on i ona,
Z myślą, że rzeczywistość mnie nie pokona,
Kawa budzi mnie, czekam aż odmieni się,
Los, otwieram okno więc i mróz studzi krew,
Kiedyś myślałem, że mnie prześladuje pech,
Ale bardziej był to wynik, tego, że robiłem wbrew,
Temu co mi podpowiada serce, znasz mnie,
Powtarza, że powinienem wierzyć w siebie bardziej,
Wszyscy mamy swój zlepek zmartwień,
Bagaż doświadczeń naszą energię kradnie,
Konsekwentnie, z roku na rok, bezwzględnie,
Wiek to cyfry jeśli pasja jest we mnie, wiem,
Mówią, że masz tylko jeden strzał, ale cel się zmienia im bardziej patrzysz w dal,
Im bardziej czegoś chcesz - więcej poświęcisz,
Więc nie pytaj czemu żyję na krawędzi,
Coraz częściej nie wytrzymuję tempa,
Problemy wiją się w okół mnie jak wąż,
Coraz częściej co było nie pamiętam,
I rozbijam się o kolejny ostry kąt,
Ściany wyrastają przede mną znienacka,
Ludzie w okół mnie, żyją w maskach,
I budzę się jakby ktoś krzyknął - zasadzka!
W śnie, w którym ginę jak zwykle znienacka, bang!
To są sny w których ginę, uciekam, strach pompuje adrenalinę,
Strach, że z przeznaczeniem się rozminę,
I stanę się zgorzkniałym skurwysynem,
I, że przegram marzenia i zostaną mi tylko uzależnienia,
I poczucie, że nic się nie zmienia,
Aż, któregoś dnia opuści mnie wena!
Miewam sny w których ginę...
Kończę ten dzień jak on i ona,
W metrze ludzie zawieszeni w telefonach,
Innych hipnotyzuje mrok za oknem, próżnia,
Próbują odcienie szarości rozróżniać,
Na ruchomych schodach kolejka na powierzchnie,
Szkoda, że niebo nie będzie już niebieskie,
By wzbić się na nie, polecieć ponad kreskę,
Poczuć, że wreszcie odnalazłeś swoje miejsce,
Z dala od świata, który próbuje w nas zabić,
Kreatywność i indywidualizm,
Co konsekwentnie karmi w nas zawiść,
Aż nie umiemy się cieszyć własnymi sukcesami,
Bo ile można patrzeć na innych, tylko dlatego, że nas blokuje strach,
Żyć z podejściem negatywnym i pasywnym, to ja już wolę ginąć w swoich snach.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):