Tekst piosenki:
Stanéna w dźwiérzak z rania,
Do izby zimna napuściéła.
Kańsik juz ràz jom widziàł,
Cy mi sié zawcorem nie śniéła.
I tak mi gàdà - pódziés se mnom,
Dàj rénke, pokoze Ci dróge.
I nie bój sié,
Tén chodnik Cié zawiedzié inó w jednom strone.
Ref.:
I Boze mój, dyć-ek zrobić miàł telo,
To nie cas, zycià stalé mi mało.
Przezyć świat - jesce ràz by sié kciało,
Kiebyk ino móg!
Chałupe mom poryktówać,
Sparami zimny wiater dujé.
Ale kie pytos pódem,
Pockoj - ze ino sié obujem.
Kie gó na hańtom strone wiedła,
Nie patrzàł na niom, ba do nieba.
I tak se w duchu septàł:
Miéłyz mocny kany, cy tak trzeba.
Ref.: (2x)
Boze mój, dyć-ek zrobić miàł telo,
To nie cas, zycià stalé mi mało.
Przezyć świat jesce ràz by sié kciało,
Kiebyk ino móg!
(2x)
Boze mój,
To nie cas.
Przezyć świat,
Kiebyk ino móg!
Ref.:
I Boze mój, dyć-ek zrobić miàł telo,
To nie cas, zycià stalé mi mało.
Przezyć świat jesce ràz by sié kciało,
Kiebyk ino móg!
Boze mój...
(c) 2011 wyk.: Sebastian Karpiel-Bułecka
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):