Tekst piosenki:
Obudź się, nie zasypiaj to nie stypa
Tu do bladego świtu gra rap-muzyka
Mi nie styka nic, chcę więcej i więcej
Ty coraz gorzej, my coraz częściej
Znów z tą zajawką, znów numer uno, sprawdź to
Ty chcesz, my mamy to, styl, prawdę, damy flow
Na fonii, nie byle kto, sprawdź, bo to ma moc
Sprawdź, bo to ma moc, sprawdź to
Ta płyta to jak high-life moich najlepszych tekstów
O nią pytaj, ja nie zwalniam, daję rap bez kompleksów
Ty mówisz, że to skandal, ja mówię weź to stestuj
Oni robią sobie fajrant, ja daję to na full
[x2]
Patrzę na to wszystko, to już tyle lat
Nikt nie da ci gwarancji, że rap to rap
Ja daję ci gwarancję, że ja to ja
Wiem jak jest, rap gra cały czas bez dwóch zdań
Wolę podziemie, bo tu ludzie są konkret
Wiedzą OCB, wiedzą co jest dobre
Mają oko na rap-grę, doceniają progres
Ty już nie powiesz, że to co robisz to underground
Tak jak ja, bo bym skłamał
Z tą różnicą, że to ty tracisz zapał
Właśnie tak, też bym się nachapał, bo nie jest wcale git
Żyję według zasad, ale też mam w sobie spryt
Po tych kilku latach nadal mam do tego dryg
Mój rap nie na styk, idę dalej
Bez barier, bez manier, nie wiem jak ty
Ja tu zostaję tak po prostu
[x2]
Patrzę na to wszystko, to już tyle lat
Nikt nie da ci gwarancji, że rap to rap
Ja daję ci gwarancję, że ja to ja
Wiem jak jest, rap gra cały czas bez dwóch zdań
To ten z dwóch feat. P.I.L.S.
Pęd za pęd po progres, kopsnij to na boombox
I podbij bufor, to mój flow, moje show
Żaden klon, dziś to swój plon zbieram
1z2 feat. Miexon, Specyfik Sound, wbijam tu tera
Lewy kanał odbiera, prawy kanał odbiera
Daj na record, jadę pod to tempo
Progres LP, 1z2 WRB
Nie przebije tego byle bełkot
Bo kurwy mają ego, oni wiedzą, oni siedzą
Oni snują, oni knują, oni bredzą, ziom
Patrzę na to wszystko, to już tyle lat
Nikt nie da ci gwarancji, że rap to rap
Ja daję ci gwarancję, że ja to ja
Wiem jak jest, rap gra, cały czas bez dwóch zdań
Podnieś grabę, bo my gramy to
Słaby łach odpada, zjada go Tom Cruise
Jego ból, my mamy luz
Dawaj to na full, '06 Progres, 1z2
[x2]
Patrzę na to wszystko, to już tyle lat
Nikt nie da ci gwarancji, że rap to rap
Ja daję ci gwarancję, że ja to ja
Wiem jak jest, rap gra cały czas bez dwóch zdań
Nie da się ukryć, o mnie nie myślą tłumy
Ja o nich tym bardziej
Zatem na niektóre opinie mam szczerze wyjebane
Niech będzie jasne, nie mam tyle lat co kiedyś
Kiedyś to już nie jest dzisiaj, dzisiaj szybko myślisz, robisz
Albo szybko nic nie robiąc znikasz
Nie chcesz to chwytaj czegoś co cię utrzyma
I się trzymaj, rób coś konstruktywnego
Abyś odbijał od syfu, od nędzy
To nie czyni charakternym, wierz mi
Główkuj jak być lepszy, wierz mi
To te lata by coś w sobie zmienić
W kółko to powtarzam, a teksty o ludzkich błędach
To nie rodzaj mędrkowania
To forma troski by na nich się nie łamać
Mimo tego pół Polski nie zauważa
Reszta klnie, że jest źle nie wiedząc nawet
Co znaczy przejebane
Płyną dalej pod prąd albo z nim będąc stąd
I od nich nie znaczy, że nie możesz odbić
Ja odbiłem, a dzięki temu jestem, myślę, żyję
Wierzę w to co piszę, wierzę w to, że idę, idę
Idę pośród tych co chcieli urodzić się gdzie indziej
Przykre, mimo tego piją
Za skurwiałe życie, piją za błędy, które nic nie znaczą
Jeszcze inni za te błędy płacą
Ilu ludzi tyle charakterów, to bezsprzeczne
Poglądy różne jak galeria ludzi w metrze
Pośród nich wiem kim jestem, to największe szczęście
Wiesz jak jest, pytaj mnie
Wiesz jak jest, cały czas, razem rap bez dwóch zdań
Właśnie tak, właśnie tak, ej
1z2, Pils, Miexon, Endefisu, terroryzm...
[x2]
Patrzę na to wszystko, to już tyle lat
Nikt nie da ci gwarancji, że rap to rap
Ja daję ci gwarancję, że ja to ja
Wiem jak jest, rap gra cały czas bez dwóch zdań
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):