Teksty piosenek > A > Andrzej Rosiewicz > W Lubartowie
2 555 737 tekstów, 31 826 poszukiwanych i 873 oczekujących

Andrzej Rosiewicz - W Lubartowie

W Lubartowie

W Lubartowie

Tekst dodał(a): kasiaLBN Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): translatorAI Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): pysia026 Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

Dziadek mój był spod Katowic
on Benjamin był Horowitz
Babka była z Tyszkiewiczów
a ja Rafał z Roszkiewiczów
a ja Rafał z Roszkiewiczów

Za Lublinem za Rzeszowem
w mieście zwanem Lubartowem
mej młodości przyszedł maj
w Lubartowie piękny kraj
w Lubartowie piękny kraj

Może łza się kręci w oku
gdzieś na rynku w Białymstoku
ale wszystko to się chowa
naprzeciwko Lubartowa, chowa się...
Ja tam byłem, ja tam żyłem
ja się tam urodziłem, to ja wiem...

Ref.
Ojwej w Lubartowie, najpiękniejszy w świecie świat
Ojwej w Lubartowie, każdy był jak Cygan brat
Nie ma handel, będzie bieda
dobrze kupić, lepiej sprzedać
Na co trzymać, na co chować
przecie trzeba się targować

Ojwej w Lubartowie, już się schodzi Goji tłum
Ojwej w Lubartowie, zbiegowisko, ścisk i szum
Wszystko kupię, wszystko sprzedam
w dzień targowy, przy niedzieli
W Lubartowie świeci słonko, handel i handel i handel...

W Lubartowie na jarmarku
można kupić dobre piwo
nie ma mowy w nim o pianie
ale za to dużo taniej
ale za to dużo taniej

W Lubartowie w Lubartowie
latem, zimą i na wiosnę
latem, zimą i na wiosnę
wszyscy bardzo lubią czosnek
wszyscy chętnie jedzą czosnek

Na straganie, na straganie
świeczki buty i ubranie
tylko czasem głos ponury
woła głośno "maść na szczury"
woła głośno "maść na szczury"!

Ery, pery, pompki i rowery
książki i pilniczki
halabardy, świczki
samochody odrzutowe
samoloty osobowe
bomby kobaltowe
no i maść na szczury
Bierzemy takiego szczura za przednie łapki i smarujemy go maścią cyk cyk.
Można tak, a można inaczej.
Na drugi dzień szczur źle się czuje
Na trzeci dzień szczur jest gotów
I któż mi z państwa zaprzeczy, mając takiego szczura w ręku że nie można go mloteczkiem po głowie popukać.
Ery, pery, pompki i rowery, książki i pilniczki, halabardy, świczki

Ojwej w Lubartowie, najpiękniejszy w świecie świat
Ojwej w Lubartowie, każdy był jak Cygan brat
Nie ma handel, będzie bieda
dobrze kupić, lepiej sprzedać
Na co trzymać, na co chować
przecie trzeba się targować

Ojwej w Lubartowie, już się schodzi Goji tłum
Ojwej w Lubartowie, zbiegowisko, ścisk i szum
Tam to było, tam się żyło
kto ma wiedzieć jak nie ja
znam ja pana z Lubartowa
z Lubartowa pan mnie zna

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie przez AI:

Pokaż tłumaczenie
My grandfather was from Katowice
his name was Benjamin Horowitz
My grandmother was from the Tyszkiewicz family
and I am Rafał from the Roszkiewicz family
and I am Rafał from the Roszkiewicz family

Beyond Lublin, beyond Rzeszow
in a town called Lubartów
the beauty of my youth came in May
in Lubartów, a beautiful land
in Lubartów, a beautiful land

Perhaps a tear wells in the eye
somewhere in the market in Białystok
but all of that fades away
opposite Lubartów, it fades away...
I was there, I lived there
I was born there, I know...

Chorus:
Oh my, Lubartów, the most beautiful world in the world
Oh my, Lubartów, everyone was like a Gypsy brother
There's no trade, there will be poverty
good to buy, better to sell
What to hold onto, what to keep
one must negotiate

Oh my, Lubartów, the crowd is gathering
Oh my, Lubartów, a gathering, hustle and bustle
I'll buy everything, I'll sell everything
on market day, by Sunday
The sun shines in Lubartów, trade and trade and trade...

In Lubartów at the fair
you can buy good beer
there's no talk of foam
but it's much cheaper
but it's much cheaper

In Lubartów, in Lubartów
in summer, winter, and spring
in summer, winter, and spring
everyone loves garlic very much
everyone gladly eats garlic

At the stall, at the stall
candles, shoes, and clothes
only sometimes with a gloomy voice
calls out loudly "ointment for rats"
calls out loudly "ointment for rats"!

Ery, pery, hand pumps and bicycles
books and nail files
halberds, candles
jet cars
commercial airplanes
cobalt bombs
and ointment for rats
Take a rat by its front paws and rub ointment on it. Zap zap.
You can do it this way, or you can do it differently.
The next day, the rat feels unwell
By the third day, the rat is ready
And who among you will deny that having such a rat in hand, you can't just tap its head with a little hammer.
Ery, pery, hand pumps and bicycles, books and nail files, halberds, candles

Oh my, Lubartów, the most beautiful world in the world
Oh my, Lubartów, everyone was like a Gypsy brother
There's no trade, there will be poverty
good to buy, better to sell
What to hold onto, what to keep
one must negotiate

Oh my, Lubartów, the crowd is gathering
Oh my, Lubartów, a gathering, hustle and bustle
It was there, life was there
if someone knows, it's me
I know a man from Lubartów
from Lubartów, he knows me.
Przetłumaczone przez sztuczną inteligencję Popraw lub Zgłoś

Historia edycji tłumaczenia

Autor:

(brak)

Edytuj metrykę

Komentarze (1):

laszlobata 1.07.2014, 18:19
(0)
strona Lubartowiak powinien używać, jako tło muzyczne!

tekstowo.pl
2 555 737 tekstów, 31 826 poszukiwanych i 873 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ | Polityka prywatności | Ustawienia prywatności