Tekst piosenki:
Nawet jeśli to dzisiaj niemądre, nawet jeśli straciłem rozsądek
Znam historię nie tylko z tych książek
A walczyć o Polskę to nasz obowiązek
Nawet jeśli to dzisiaj niemoda, rząd chce rozmienić tą dumę na drobne
Wiem, że wielu z was myśli podobnie
Bo walczyć o Polskę to nasz obowiązek
Mój kumpel wyjechał za pracą na wyspy, bo płacą tam cyfry większe niż dziś my
Studia na wyższych ukończył i nic z tym nie mógł to zrobić choć w oczach miał iskry
Jego matka ma w oczach dziś łzy, pewnie myśli co robi tam dziś syn
Jeden zwykły przypadek, a wszyscy znamy to mamy to łatwo nam zbyć z tym
Wkurwiam się, w żyłach jest dumna krew, noszę na ustach zew. Dość tego gówna, wiesz?
Dlatego w furdach jest głos, nie na durnia leć
Nas budzi dumna pięść, a nie jak Górniak śmiech
Nie stracimy korzeni na wietrze, więc samego siebie chcę zmienić na lepsze
Biało-czerwone, mam zenit, powietrze
Pozwala mi stać na tej ziemi, to świetne
Wokół tyle dróg zakropionych krwią
Bo spadło tyle bomb tam, gdzie mamy dom
Pokój chyba jest gdzieś daleko stąd
Więc podaj mi dłoń tam, gdzie mamy dom
Podaj mi dłoń tam, gdzie mamy dom
Więc podaj mi dłoń tam gdzie mamy dom
Podaj mi dłoń tam, gdzie mamy dom
Więc podaj mi dłoń tam, gdzie mamy dom
Nawet jeśli to dzisiaj niemądre, nawet jeśli straciłem rozsądek
Znam historię nie tylko z tych książek
A walczyć o Polskę to nasz obowiązek
Nawet jeśli to dzisiaj niemoda, rząd chce rozmienić tą dumę na drobne
Wiem, że wielu z was myśli podobnie
Bo walczyć o Polskę to nasz obowiązek
Wielu mówi, że to tylko populizm, ale hip-hop dziś to głos ulic
Nie wnikamy w postury, bo mamy wciąż dumy tej tyle, że nie damy go stłumić
Wyspy mówią "talk to me", uciekają wciąż tłumy, trochę większe są sumy
wyraźniejsze konkury to nie koło fortuny lecz czuję, że bronią tu skóry
I wkurwiam się, wchodzę do studia, więc opinia złudna jest
Odbicia lustra nie, to życia dumna treść, zwykła ludzka więź
Zaczynam dziś, bo do jutra droga długa jest, wiesz?
Tego nawet nie da się opisać
Ale od dzisiaj to już kwestia czasu, nie kwestia pytań
Pensja w plikach w rękach znika, chcemy żyć, a nie w mękach zdychać, słychać
Wokół tyle dróg zakropionych krwią
Bo spadło tyle bomb tam, gdzie mamy dom
Pokój chyba jest gdzieś daleko stąd
Więc podaj mi dłoń tam, gdzie mamy dom
Podaj mi dłoń tam, gdzie mamy dom
Więc podaj mi dłoń tam, gdzie mamy dom
Podaj mi dłoń tam, gdzie mamy dom
Więc podaj mi dłoń tam, gdzie mamy dom
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):