Tekst piosenki:
Nie robię z fachu tajemnicy
Obłudny gest rzuciłam precz
Sprzedawać rozkosz — zwykła rzecz
Dla rozpustnicy
Uśmiecham przy tym się pogodnie
Gdy trzeba, uśmiech grzeszny mam
Ulica każda to mój kram
Klienci zaś to są przechodnie
To tu można kupić pieszczoty:
Entrez, messieurs, entrez
Otwartą prowadzi się grę
Bez dramatów i łez, bez tęsknoty
Są tańsze i droższe rozkosze
Zależnie od gustu i cen
Uprawia się wszystko sans gêne —
Raz jeden przekonać się proszę
Entrez, messieurs, entrez
Młodzieży pełna ideałów
Oduczę cię od pustych słów
Tu kocha się bez „bzów” i „snów”
I bez banałów
Lecz kto by tej perwersji pragnął
Kto romantycznych złudzeń chce
To i ten towar znajdzie się:
Zazdrości szał i uczuć bagno
To tu można kupić pieszczoty:
Entrez, messieurs, entrez
Z czułością, jeżeli ktoś chce
Albo zmysłów płomienne oploty
Z gwarancją za ból i rozkosze
Dopłata za smutek i łzy
Za słowa, że „ty, tylko ty” —
Raz jeden przekonać się proszę
Entrez, messieurs, entrez
A gdy się zjawi taki klient
Co ofiar by najwyższych chciał
Gdy w sadystyczny wpadnie szał
Niech się wyżyje
Gdy się prowadzi z takim szykiem
Grand magasin de volupté
Trzeba z uśmiechem, gdy gość chce
Sprawić mu rozkosz własnym krzykiem
To tu się sprzedaje pieszczoty
Entrez, messieurs, entrez
Z hazardem uprawia się grę
I wszelkie miłosne zaloty
Znam najwyszukańsze rozkosze
Zależnie od gustu i cen
Więc mieć można wszystko sans gêne —
Raz jeden przekonać się proszę
Entrez, messieurs, entrez
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):