Teksty piosenek > B > Blask Ulic > Gwoździe 2 ft. Proceente, Łysonżi, Kolso
2 606 518 tekstów, 31 845 poszukiwanych i 667 oczekujących

Blask Ulic - Gwoździe 2 ft. Proceente, Łysonżi, Kolso

Gwoździe 2 ft. Proceente, Łysonżi, Kolso

Gwoździe 2 ft. Proceente, Łysonżi, Kolso

Tekst dodał(a): MatiS13 Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): brak Dodaj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): MatiS13 Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

Tematy lutownicze znam kolego nie od wczoraj
Browary na torach, Bachus leje wódka, Cola
Do monopola dawaj dechy, przyszedł stolarz
Buja się komora, alko płynie w tranzystorach
Melanż, lutownica, mocna liba
Chcesz wytrzymać lejesz bombę nie kimasz
Dziś balujemy we czterech na kwadracie
Masz gacie po tacie, nic nie powiem w tym temacie
W armacie nabite już pięć luf wódy
Młody jest chudy, ale wali jak Pisz do budy
Masz Rudy popłyniemy wespół
Konkretne lutowanie mamy w treści manifestu
Buja, bu bu bujaka
Tutaj nie ma że barnaha, mamy alkoholowy napalm
Młody M, Rudy M, cyc i Kolso
Pierdolimy ponton i walimy prosto
Na taki melanż możesz wbić raz w życiu
Walniemy po kielichu, w domu zostaw umiar w piciu
Taka tradycja i lutowniczy układ
Rano w chałupie będę leżał jak kukła

Kiedy piję to nie wylewam za kołnierz ziom
Za moich ludzi spija beton hołd
Jebać ponton, Malibu z palemką
Weź kielon i jak bankier lej setka za setką
Wódeczkę kocham jak PIH
Pijacki hymn, mamy stoliczny styl
Szczęścia łzy, gdzy "napijmy" się słyszę
A płyn jest gęsty jak kisiel
Ej ty co ty jesteś kurwa smakosz
Płukać usta to se możesz czekoladą
Ja mam flakon i koko, żaden Chanel
Chuj wbijam w wódki perfumowane
Lecę ze szkła, z bibułki rzadko
Nie kupi mnie Palikot legalizacją
Rzeczą jasną jest, że chlam do zajebania
Moja panna ma od dawna szóstkę z holowania
Zarzygania unikam, lecz szczę co dwie minuty
Więc nie stawaj przede mną, bo ci obleję buty
Hehehe buty, gościu skuty

Panowie, zdrowie was...
Nie pijemy na butelki, pijemy na klamki...
Na wódki falach, na wódki oparach...
Od melanży do melanży...
Ziomuś, ziomuś polej...

Weź podnieś kieliszek i nie chcę słyszeć dzisiaj nie piję
Piwko wódeczka, dzisiaj jest pite gwoździem przybite
/x2

Sztuki fundament dla mnie z ciechanem
Sączę piwko i pcham swój kamień
Przesadzałem i miałem krótki rozum
Zmądrzałem na pozór, bo zło dochodzi do głosu
Jeden łyk, znika cały ten syf
Tankuję BP, włączam szósty zmysł
Ja pod wpływem awantur nie szukam awantur
Upadlam się rzadko, często mam kaca na za jutrz
Nie jeżdżę pijany po Cyprze melesem
Mam zdrową goleń i nie ląduje we mgle
Szampański grass ładuj w mgnienia oku, paw
Do zobaczenia na twoim weselu, ha
Dzień jest pogodny, więc męczę browki
Gdy je piję wtedy jestem głodny
Do tego skruszę, zawinę papiloty
Co ma wisieć nie utonie, szkło w dłonie

Wstałem wczorajszy, ale to nic nie znaczy
Browar do łapy i w tany do braci
Do Kolsa na kwadracik, albo hej przygodo
Jebać jutro, żyć szybko, umrzeć młodo
Mordo, nie wiem non stop niezły kocioł
Czemu na mnie tak krytycznie patrzysz złotko
Tak naprawdę jestem lepszy jak nie chleję
Ale miałem taki balet, że się zeszły dwie niedziele
Kuba polejesz, dawaj szybka lufa
Bo posucha, kurwa zaschło mi w ustach
Powiem ci w tajemnicy, nie zawsze tak było
Chłopaki od dawna nie pytają sprawiedliwość
Jeszcze tylko piwo zanim wrócę do domu
Ona czeka już na niezłej wkurwie od progu
Do środy jej przejdzie, od jutra będę się leczyć
I wstanę rześki na szafie chowam buteleczki

Panowie, zdrowie was...
Nie pijemy na butelki, pijemy na klamki...
Na wódki falach, na wódki oparach...
Od melanży do melanży...
Ziomuś, ziomuś polej...

Weź podnieś kieliszek i nie chcę słyszeć dzisiaj nie piję
Piwko wódeczka, dzisiaj jest pite gwoździem przybite
/x2

Przy butelce to skręcę, jestem jak zwierzęcie
Nie pytaj więcej, kurwa gdzie mam lejce
Wers za wersem, wiesz butla za butlą
A po następnej to już będzie sztywniutko
Palę dzień w dzień, piję tydzień w tydzień
Kiedyś z tym zerwę, ale mirnie mi idzie
Nie grał w remizie, ani na bankietach
Etan, kopski, browki i daj mi peta
Czujesz gwoździe potem ładuje klina
Moi ludzie, mój notes, tudzież mój szpinak
To nie jest finał to dopiero początek
Dzień się zaczyna, ja sączę już piąte, smofest
Moje motto to ładuj
Bowiem ładuję sześć browek tylko do obiadu
Po obiedzie jeszcze zajebię z siedem
Albo i osiem, jeszcze nie wiem, bo nie śpię na sosie

Napijmy się dawaj...
Szybka lufa...
Wiesz butla za butlą...
Tankuję jak na BP...
Taka tradycja...
W domu zostaw umiar w piciu...

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie :


Tekst:

Blask Ulic, Proceente, Łysonżi, Kolso

Edytuj metrykę
Muzyka:

Radonis

Rok wydania:

2013

Płyty:

Blask Ulic

Komentarze (0):

tekstowo.pl
2 606 518 tekstów, 31 845 poszukiwanych i 667 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ | Polityka prywatności | Ustawienia prywatności