Tekst piosenki:
Byłem chyba jedyny
w naszej entej jednostce,
który nie miał dziewczyny,
swej miłości najprostszej.
Jakiejś troski dziewczęcej
zwłaszcza było mi brak,
często więc w mej udręce
pocieszałem się tak…
Do nieznanej ukochanej
układałem listy,
swoją miłość wyznawałem
w słowach uroczystych.
Myśląc przy tym: „Losie skryty,
już mi wreszcie ześlij
Hankę, Gośkę, Dankę, Zośkę
(niepotrzebne skreślić)!
Niech jej oczy szczęściem płoną,
gdy już do nich przebrnę,
szaro, piwnie lub zielono
(skreślić niepotrzebne)!”.
I czekałem na początek
mej miłosnej pieśni:
wtorek? środa? czwartek? piątek?
(niepotrzebne skreślić).
Wtorek? środa? czwartek? piątek?
(niepotrzebne skreślić).
Los mi wreszcie osłodził
mą tęsknotę szaloną:
dziś i do mnie przychodzi
nasz wojskowy listonosz!
Dziś znalazło mnie szczęście
już nie tylko w mych snach,
a dni służby są lżejsze,
mają barwę i smak…
Moja znana ukochana
pisze do mnie listy,
a we wspólnych naszych planach
ślub jest oczywisty!
„Czy ci — pisze — przysłać siebie,
czy o sobie wieści?
Proszę, napisz mi, bo nie wiem
(niepotrzebne skreślić)”.
A ja: „Przyjedź, ujrzysz na mnie
nowe gwiazdki srebrne!
Żartowałaś czy poważnie?
(skreślić niepotrzebne)”.
Przyjechała! Tak zaczynam
sen, co się nie prześni…
Jest wspaniała, wszystkie inne
można z marzeń skreślić!
Jest wspaniała, wszystkie inne
można z marzeń skreślić!
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):