Tekst piosenki:
Kto przyprzatnie przybytek
Tu gdzie przewodzi brzdęk szkła
Pierwszy absztyfikant przecież
Przewlekle chla
Gdzie przelewy na przemiał
Przedtem przerwał pracę
Żebrze przy biedrze żeby
Przepić przykre kace
Przy przyjaciołach był ostatni
Przy barze pierwszy
Musiał się przedrzeć przez obrzeża oberży
Przerwa, przebrzydły procent
Przebrzmiałe owoce zebrał
A miało być przyjemnie przy obrzeżach, sok
Drugi przykład
Przedstawię wprzód przebrzydłego typka
Przedszkolak przechwala się aż go przytka
Ups, przypałowe przemowy
W jego przekonaniu przednie
A w przydługim pieprzeniem zawsze uprzykrza przerwę
Zaprzężony w obelżywe przytyki przeklina
Łatwo mogę przysiąc że przy psorze zaprzeczysz faktom
Przyaktorzysz
Nie przekabacisz mnie przygdrzańsu
Oprzytomnij, otrzyj łzy
Pomyśl o kagańcu
Ja przeważnie przemilczam przygłupów
Dziś krzyczę w głos
Prztyczek w nos
Przeważnie pieprzę to
Ale dzisiaj krzyczę
Prztyczek
/2x
Żółte liście niesie wieści po mieście
Że jeszcze trzeci gość
Rozdziawia paszcze na oścież
I jeszcze nie ma dość
Wyściubia nos
I ściele te ściemni
Co chwilę
Pryka na Piha, na Zbuka Praktisa i Cirę
Nie ważne kto
Byle nie wprost
Byleby od nad był
Gości nie puści ciśnienia
Wanna by ściga go wściekłość
Bo nie mieści się tu
Pieśni Niechciane pięściami w ścianę, buu
Poznałem dżagę na drzewie
Paliłem dżez, ona dżin and dzus
Wystrzeliłem jak Jessie James
Złap mnie za ginger root
Brzmi jujitsu i judo przy jointach Janet jackson
Przelot jak jumbo jet-em
Robię się gęsto
Liczę na Jason, ale często ”Chodź to Michał!”
Kręciłem ją jak Muchajedina dżihad
Nie wiem co u niej słychać
Bo po miesiącu kosa
Z niej wyszła żmija, ja wyszedłem na łosia
Ja przeważnie przemilczam przygłupów
Dziś krzyczę w głos
Prztyczek w nos
Przeważnie pieprzę to
Ale dzisiaj krzyczę
Prztyczek
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):