Tekst piosenki:
Gdzieś głęboko w otchłani oceanu
narodził się on, syn podwodnych tytanów.
Wielka forteca, chroniła ich przed złem
potężna zaś armia strzegła morskich ziem.
Młody Fizz przygody nader lubił,
często uciekał, w potyczkachteż brał udział.
Takim sposobem nauczył sie walczyć,
wtedy jego wróg powiedział: WYSTARCZY!
kiedy młody chłopakprzemierzał morskie pola,
armia potworów zrobiła rzech w ich domach.
Wszyscy zginęli, morze krwi ich otacza,
w tym samym czasie Fizz do domu wracał.
Kiedy w końcu dotarł i zrozumiał co się stało,
chwycił za trójząb, planował zbrodnie doskonałą.
Pomścić chciał wszystkich, których serca zamarły,
pakt z Ligą Legend w ten sposób zawarłszy.
Mów do mnie rybko i nie próbuj spławić.
Nie połknę haczyka, wyrwe z rąk każdy spławik.
Chce sie tylko zabawić, wejdź do wody po kolana.
Ja będę niczym granat.
O głaskaniu nie ma mowy, dość przemowy,
poczuj siłę wody. Za moment polecą czyjeś głowy.
Z głębin paszcza zakotwiczy zęby w Twoim ciele.
Na unik szansa, zmarnowałeś ich zbyt wiele.
Popatrz prosto w oczy przeznaczeniu, i co widzisz?
Podpowiem, że klęskę lecz nie masz mnie za co winić.
Żywiął płynie w moich żyłach, charakter ukształtowany,
by zabijać słabych póki nie brakuje many.
Staram sie unikać takich jak ty, ich truchłam będą gnić.
Rekin chce żyć, do tego potrzebne takich jak Wy.
Zamknięty obieg, łańcuch pokarmowy,a ty pośród niego.
Spełniasz obowiązek żywiąc innych, jako ktoś anonimowy.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):