Teksty piosenek > C > Cr7z > Stimmen
2 561 078 tekstów, 31 853 poszukiwanych i 771 oczekujących

Cr7z - Stimmen

Stimmen

Stimmen

Tekst dodał(a): amla5 Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): amla5 Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): amla5 Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

[Intro]
Manchmal verhält sich der Verstand wie in einem Traum, Gesichter verändern sich, Menschen werden zu anderen Menschen. Das Unterbewusstsein besitzt eine sehr große Macht
Das ist die Revolution des Verstandes
Shhh
Oh Gott. Haben Sie das gerade gehört? Hör doch mal zu! Hörst du das? - Nein


Ich bin keiner von denen aufm Gangsterfilm
Ich bezeichne mich eher als Schreiber vom Herz und sentimental in sentinel
Ich schreibe das Zeug, das selbst noch deine Enkel fühlen
Wenn es Generationen mit Begeisterung nährt und sich die Welt nicht killt
Texten ist für mich ne Wendeltreppe, die ständig nach unten führt
Mach deine Augen zu, es ist dunkel hier
Ich rauch die Glut, denn ich hab mir den Mund gespült
Unverblümte Sicht auf Sex zwischen sechs Chicks ist kein Wunder mehr
Rund herum gewirbelt von Wellen im Meer der Emotionen
Random Flows, unerklärliche Strophen
Cr7z zerrt an der Maschinerie wie Perverse an der Lingerie
Von im Keller eingesperrten Kindern, ich bin der
Verwischte Lippenstift am Spiegel
Der Licker am Fenster, der sickeste Gesichterzieher
Ich trickse nicht für Gebieter, ich nehme den Stift und X sie
Exekutiere bis dreißig erstmal in Theorie
Die Liste wächst und es kitzelt in meinen Händen
In den einzelnen Segmenten der Finger, als ob ich sehr verliebt bin
Gänsehaut auf dem Gehirn, wie beim Seiten umblättern

Durch das Erkennen fremder Reize hab ich ein weiteres Level erreicht
Und was macht ihr? Ihr bastardiert die Zeit, werdet älter und älter durch Einfältigkeit
Ich weiß so Einiges, doch selbst wenn ichs aufschreib hilft es einem
In keinster Weise, man muss es erfahren am eigenem Leib - Pein!
Zurück zum K7nd, alles ist ein Teil des Ganzen
Vertief dich und es beginnt ne Pflanze aus dem Stein zu wachsen
Ich habe die Prüfung der Einsamkeit bestanden
Und wenn es sein muss, dann verlasst mich wieder ohne eine Chance
Euch mitzuteilen, warum ich so krank werd in diese Heilanstalt
Beinahe wär ich schon einer von denen, die auf Gleise jumpen
Zum Glück hab ich im Laufe des Leides erkannt, dass mein Verstand
Grindet an einem heißen Draht wie ne Seilbahn
Glühend heiß, da es immer steiler hinab geht, immer einen Ticken mehr Speed
Funken sprühen, ich hab ne Heidenangst
Keinen Bock, auf ne Breitseite zu knallen
Geschockt, wie Überlebende eines Achter-Seismographs
Stemm Gewichte, aber deine Kraft ist zu klein
Für die alles zerreisende Gewalt des unendlich weiten Alls
Im Geiste leben wir ja bereits in einer Geisterstadt
Bin gespannt, wann es auch auf die materielle Seite schwappt
Man bemerkt zuerst den beißenden metallischen Geschmack
Den Alkali-Geruch, bis plötzlich die Falle zuschnappt
Alpträume, die einen verfolgen in einsamer Nacht
Wenn man erwacht sind das Kissen und die Decke schweissnass

Na Klasse, wieder einen Tag verkackt
Die Zeiger der Uhr verschwimmen, Jahre verstreichen rasant
Du malst deinen Namen auf beschlagene Scheiben
Hast du nicht einst diese verrottenden Wände dein Heim genannt?
Kommt dir das Kotzen vom Gestank deiner hässlichen Seele
Kannst du die tollen Klamotten nicht mehr sehen im Kleiderschrank
Du hast keine Kraft mehr, einen zu heben und in die Vollen zu gehen
Deine Olle will reden, doch du schweigst wie ein Grab
Damals hieltest du deine Kleine im Arm
Hattest ihn ins Auge gefasst, von wegen Heiratsantrag
Jetzt liegt sie weinend bei nem Anderen und du bist reif für die Klapse
Siehst überall, wo du bist Pyramiden und Weißkopfadler
Es kommen keine Scheine mehr aus dem scheiß Automaten der Raiffeisenbank
Ein Gefühl, wie gestrandet in Treibsand
Letzten Endes wärs das Gleiche, wärst du in Einzelhaft
Niemand sieht über den Tellerrand, ist in sich selbst gefangen
Welch sanfte Melodie schmeichelt dein Trommelfell, der Klang
Wie von einer Millionen Glocken und Streichern
Der liebliche Geruch von Tau auf Wiesen, eine kühle Brise
Fühlst dich wie, als fängt es noch mal im Alter von drei an
In Kombination von Tyche und Sieben wird Verjüngung eingeleitet
Ich hab hier nicht übertrieben, glaub mir
Schmerzen werden ausradiert, konzentrier dich auf den Sound
Und hab Vertrauen in den Punkt auf der Stirn

Die Eingeweihten bezeichnen mich als Sniper
Trotz der Tausend Feinde hab ich jeden Auftrag ausgeführt
Jede Line ist ausgeklügelt, ich meißele Hieroglyphen
Die dein Traum entwirren, wenn du sie nur betrachtest
Warum muss man denn alles verstehen und analysieren
Du kannst mich mal, Kritiker, geh Mama ma´ massieren
Setz dich mal an deinen Schreibtisch im Büro
Glotz deinen Bildschirm an und hüte dich vor den Geistern, die du rufst
Es ist nicht alles, wie es scheint, Stille zwingt dich in die Knie
Kyrie Eleison, ich schieß wie Laser auf dein Chi
Pass mal lieber auf, du hast so vieles, was du wusstest
Wieder vergessen, doch ich zeigs dir wieder auf
Ein Genie beherrscht das Chaos, Realität gefahrlos
Ich mach um drei Uhr nachts die Tür zu meinem Bad zu
Entzünde die schwarze Flamme, halte zwei Minuten die Luft an
Und die Stimmen verschwinden aus den Gedankenmustern


[Outro]
Was ist mit denen... na du weißt schon. Sind sie verschwunden?

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie :

Pokaż tłumaczenie
[Intro]
Czasami umysł zachowuje się jak we śnie, zmieniają się twarze, ludzie staja się innymi ludźmi. Podświadomość posiada wielką moc. To jest rebelia umysłu.
Ci...
O Boże. Słyszeliście to? Posłuchaj! Słyszysz to? - Nie!


Nie zaliczam się do tych, którzy udają gangsterów
Określam się raczej jako sentymentalny autor stojący na warcie
Piszę rzeczy, które poruszą nawet twoje wnuki,
napełnią pokolenia zachwytem, o ile świat się nie zabije
Dla mnie pisanie tekstów jest jak prowadzące w dół kręcone schody,
Tutaj jest ciemno, zamknij oczy
Przepłukałem usta, więc palę żarzący się popiół
Nie dziwi już mnie nieograniczony widok na sześć lasek uprawiających razem seks
Dokoła wir z fal w morzu emocji,
chaotyczny flow, nie dające się wyjaśnić zwrotki
Cr7z szarpie za maszynerię, jak zboczeniec za bieliznę
zamkniętych w piwnicy dzieci
Ja jestem zatartym śladem szminki na lustrze,
Lickerem* za oknem, gościem zdolnym do najgorszych grymasów
Nie oszukuję dla władców, biorę pisak i przekreślam ich,
na trzydziestu dokonuję egzekucji, na razie tylko w teorii
Lista rośnie, czuję łaskotanie w dłoniach,
w pojedynczych segmentach palców, tak jakbym był bardzo zakochany,
gęsia skórka na mózgu, jak przy przewracaniu kartek

Dostrzegając obce uroki wspiąłem się na wyższy poziom
A wy co? Poddajecie bastardyzacji czas, stajecie się coraz starsi przez waszą głupotę
Wiem trochę, ale nawet jeśli o tym napiszę, nie pomoże to nikomu w żaden sposób
Trzeba tego doświadczyć na własnej skórze
Pein, Zurück zum K7nd, wszystko jest częścią całości**
Zagłębij się w to a rośliny zaczną wyrastać ze skały
Zdałem sprawdzian z samotności
i jeśli tak musi być, to opuście mnie ponownie,
bez szansy by was powiadomić, dlaczego w tej klinice robię się taki chory
O mało co nie stałem się jednym z tych, którzy skaczą na tory
Na szczęście wraz z cierpieniem pojąłem, że mój umysł
trze o gorący drut, jak wagon kolejki linowej
Jest rozgrzany do białości, bo po coraz bardziej stromej drodze w dół, pędzi z coraz większą prędkością
Sypią się iskry, odczuwam paniczny strach,
nie mam ochoty runąć na bok
Zszokowany, jak ocalali z ośmiostopniowego trzęsienia,
podnosisz ciężary, ale twoja siła jest za mała,
by ją przeciwstawić wszystko rozrywającej przemocy nieskończonego kosmosu
W duchu wszyscy jesteśmy już mieszkańcami opuszczonych miast
Jestem ciekawy, kiedy przełoży się to na materialną stronę
Najpierw pojawia się ostry metaliczny posmak,
alkaliczny zapach, aż nagle pułapka się zamyka
Koszmary, które prześladują kogoś podczas samotnych nocy,
kiedy się budzi, poduszka i kołdra są przesiąknięte potem

No świetnie, znowu zjebany dzień
Wskazówki zegara zamazują się, lata mijają w zawrotnym tempie
Malujesz swoje imię na zaparowanym szkle
Czy kiedyś nie nazywałeś tych zmurszałych ścian domem?
Od smrodu twojej brzydkiej duszy zbiera ci się na wymioty
Nie możesz już patrzeć na swoje super ciuchy w garderobie
Nie masz siły żeby się napić i żeby pójść na całość
Twoja dziewczyna chce rozmawiać, ale ty milczysz jak grób
Kiedyś trzymałeś w ramionach swoją dziecinkę,
brałeś pod uwagę oświadczyny
Teraz ona leży obok innego płacząc
A ty nadajesz się do szpitala wariatów
Wszędzie widzisz piramidy i orła o białej głowie
Pieprzone pieniądze przestały wychodzić z bankomatu
Uczucie, jakby się utknęło w lotnym piasku
Koniec końców wyszłoby na jedno, gdyby cię zamknęli w odosobnieniu
Nikt nie patrzy poza czubek własnego nosa, każdy jest uwięziony w sobie
Jakaś łagodna melodia łaskocze twoją błonę bębenkową,
dźwięk jakby milionów dzwonków i instrumentów smyczkowych
Słodki zapach od rosy na łąkach, chłodna bryza
Czujesz się jakby wszystko zaczynało się na nowo w wieku trzech lat
Kombinacja Tyche i Siedmiu da początek odmłodzeniu
Nie przesadzam, uwierz mi,
ból zostanie wymazany, skoncentruj się na tym brzmieniu
i miej zaufanie do punktu na czole

Wtajemniczeni określają mnie jako snajpera,
pomimo tysięcy wrogów, wykonałem każde zlecenie
Każdy wers jest kreatywny, ryję hieroglify,
które wyjaśnią twój sen, jeśli się im przyjrzysz
Dlaczego trzeba wszystko rozumieć i analizować?
Możesz mi naskoczyć, krytyku, idź mamę masować
Usiądź sobie przy swoim stoliku w biurze,
gap się na swój monitor i chroń się przed duchami, które wzywasz
Nie wszystko jest takie jak się wydaje, cisza łamie twój opór
Kyrie eleison, strzelam z lasera do twojego chi***
Lepiej uważaj, zapomniałeś tak wiele z tego co wiedziałeś
Geniusz opanowuje bezpiecznie rzeczywistość i chaos
O trzeciej w nocy zamykam drzwi do mojej łazienki,
zapalam czarny płomień, wstrzymuję na dwie minuty oddech
i głosy znikają ze schematów myślowych


[Outro]
Co się stało z tymi... no wiesz. Zniknęły?










* Licker – potwór z serii gier „Resident evil”

** Pein, Zurück zum K7nd – tytuły płyt

*** Chi – energia życiowa w filozofii chińskiej

Historia edycji tłumaczenia

Tekst:

Christoph Hess

Edytuj metrykę
Rok wydania:

2012

Płyty:

S7NUS

Ciekawostki:

Cytaty na początku i na końcu pochodzą z filmu "Vanilla Sky"

Komentarze (0):

tekstowo.pl
2 561 078 tekstów, 31 853 poszukiwanych i 771 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ | Polityka prywatności | Ustawienia prywatności