Tekst piosenki:
Trzy lata krzyku w hardcorowych zespołach
Następnie siedem lat śpiewu, nikt mnie nie pokona
Od pięciu lat producent, wydane cztery płyty
Na scenie z 500 razy, od tych imprez łeb mam zryty
Od ponad roku raper, wylewam syf na papier
Na karku 30stka, aż w oku kręci się łezka – presja
Nie ma tu miejsca - nie ma tu chwili
Do zmarnowania bo ludzie kurwa nie są tu mili – czyli ?
Mnóstwo kobiet - mnóstwo projektów
Muzyce dałem więcej niż ty zdołasz wpieprzyć leków
A co do łaków , i tego SWAG’u
To uwierz niezłą mam bekę z tych rapowych dzieciaków
Chodź lepiej zakurz – Grass mamy ostry
Jak to że starsi stażem raperzy ślą mi dziś propsy
Czuje się mocny – wciąż doceniany
I chyba wiem dlaczego, bo to kurwa jest dynamit !
Lata mijają
W kółko to samo
Choć sam nie wiem już co jest co
Mam tu tylko jedno życie, tylko jedno art. bio (2x)
Spadek formy mają Ci co uczą się talentu
Ja swój talent mam w genach – genetyczne epicentrum
Spektrum możliwości - wyssane z mlekiem matki
Nie moja wina – słabych MC zamykam w klatki
Padnij i lepiej stary nie podnoś głowy
Bo właśnie z Twoich fanów robię swoją zdobycz
Policz dokładnie, dosadnie ucz się na błędach
Bo żeby być raperem nie trzeba mieć butów Air Max
Ucz się ode mnie ziom, - i mów mi father
Bo ja na swoich wersach kurwa pluje jadem
A zdradę mieszam z błotem, nie jestem już taki fajny
Mów mi maszyna marzeń i smakuj moje puchline’y
Nie jestem z tych raperów, co ciągle płaczą
Wole piękność mieć w łóżku - patrzeć jak jej cycki skaczą
Totalny madness – i zero smuta
Bo wole się zatapiać w niej kiedy rozstawia uda
Lata mijają
W kółko to samo
Choć sam nie wiem już co jest co
Mam tu tylko jedno życie, tylko jedno art. bio (2x)
I możesz mówić Deko to zarozumiały pojeb
Lecz kiedy chodzę na koncerty – to tylko swoje
Ten sam shit – na tych samych patentach
Najpierw blant, później kreska – taka kurwa pętla
Głowa wymiękła ? Dopiero mija trzecia doba
Możesz mówić mi tu Conan i spróbować mnie pokonać
Niczyja wina – bo nikt nie musi mnie pokochać
Ja sam za samym sobą chyba nie umiałbym szlochać.
Popatrz, jak przekaz rozpierdala tobie tętno
Wszyscy oceniają – a mi serio wszystko jedno
Z hejterów mam dziś bekę , że żal im dupę ściska
Że cenią mnie raperzy?, chuj wam dziś do pyska – miska
Pełna jedzenia dla tych durni o psich ksywach
Zakopie was sumiennie byście mogli odpoczywać
A od mojego życia - proszę się odpierdolić
Bo nie chce być zmuszony dziś na żywca Was pokroić
Lata mijają
W kółko to samo
Choć sam nie wiem już co jest co
Mam tu tylko jedno życie, tylko jedno art. bio (2x)
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):