Deicide - Immanent doom

Stojąc na górach grzechu, pech przychodzi ponownie,
Niszczejąc w tej dziurze, udręki wewnątrz mojej duszy,
Zaprzeczyłem wewnętrznemu spokojowi, zamykanie się w umyśle,
Marząc, by oczy nigdy nie widziały, ustępowanie widzialnym siłom,
Nic nie stanie na jej drodze, nieodłącznej zagłady i rozkładu,
Jest to prezent od boga, spłata za to, co zrobiłem,
Plącząc się w każdym błędzie, czekaj na dostarczenie swojego losu,
Zło z gniewu i wściekłości, zniechęcony kąpielą w bólu,
Pławię się w cieniu, cenzor raju i psalmu,
Ból serca zbliża się do zatrzymania, oto oznaka zdrady,

Karma do mnie przychodzi, maskowanie zamieszania, niepokoju,
Smutek pochłaniania moją duszę, opłakiwanie braku kontroli,
Zastanawiając się, dlaczego istnieję, usunąć się od swoich szponów,
Samookaleczanie niezatrzymane, odpycha oznaczenia boga,
Kiedy pokażesz mi swoją twarz, nieodłączna kara w niełasce

Stojąc na górach grzechu, pech przychodzi ponownie,
Niszczejąc w tej dziurze, udręki wewnątrz mojej duszy,
Zaprzeczyłem wewnętrznemu spokojowi, zamykanie się w umyśle,
Marząc, by oczy nigdy nie widziały, ustępowanie widzialnym siłom,
Nic nie stanie na jej drodze, nieodłącznej zagłady i rozkładu