Tekst piosenki:
Pędzą sanie drogą przez pola i las,
Reny ciągną sanie, śniegu jest po pas.
A Święty Mikołaj na Reny ma bat
Popędza je, goni, by zdążyć na czas.
Dzwonki pięknie dzwonią, jasny dzwonków dźwięk.
Wilki sanie gonią, strach podwaja pęd.
Siwiutki i czerstwy nasz Mikołaj jest,
Wiezie moc prezentów, chyba tony dwie.
Wjechał na jezioro, wiatr odgarnął śnieg,
Stukają kopyta po lodowym szkle.
Wory podskakują na muldach, a wiatr
Brodę mu rozwiewa i gwiżdże jak ptak.
Drogi Mikołaju, pędź do nas, co sił.
Bo my tu czekamy na ciebie u drzwi.
Pod choinką miejsce na prezenty jest.
Miejsca mamy dużo od okna po piec.
Ja prosiłem w liście o laptop i gry.
Czy je Mikołaju przyniesiesz mi dziś?
Wzeszła pierwsza gwiazda, wigilijny stół
Świątecznie przybrany ugina się ciut.
Mama, tata, babcia, dziadek, Wojtek, ja,
Siedzimy za stołem, a prezentów brak.
Czy ty Mikołaju utopiłeś się?
Czy gdzieś na rozstajach wilki zjadły cię?
Nagle ktoś kołacze, skoczyłem do drzwi.
Mikołaj wór dźwiga, a w nim laptop lśni.
To ci była radość, trwała długo w noc,
Prezentów bez liku, każdy dostał coś.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):