Teksty piosenek > D > Donatan > Jestem stąd jestem sobą
2 535 235 tekstów, 31 735 poszukiwanych i 252 oczekujących

Donatan - Jestem stąd jestem sobą

Jestem stąd jestem sobą

Jestem stąd jestem sobą

Tekst dodał(a): Pyt0n Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): translatorAI Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): Pyt0n Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

(Miuosh)
Z szyi zerwę każdą smycz, z ust wypluje każdy knebel
Jestem stąd, jestem sobą, pewnych rzeczy jestem pewien
Idę prosto przed siebie przez te betonowe lasy
Kiedy zapada zmrok wbijam w tłok ludzkiej masy
Jeden krok dzieli mnie od tego całego świata
Tylko jeden, a rzadko komu udaje się wracać
Nie chcę spłacać ich długów, żyć tak jak mówi reszta
Na straży swej stać będę, póki czuję bicie serca
Mój dom to moja twierdza, ta Ziemia moją matką
Nie będą o mnie pamiętać, bo zapomnieć chcieli dawno
Żyję tu własną prawdą, inną niż tamta
Wolę odejść z honorem niż utonąć w ich kłamstwach
Zielona mila, spacer skazańca
W oczach krew, za plecami szarańcza
Wdech mnie wykańcza, dłońmi dotykam nieba
Ich świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać


(Pelson)
Pierwsze teksty na papier pod Molesty znakiem
Lałem wtedy na wszystko, byłem niebieskim ptakiem
Z biegiem czasu coraz lepszy w rapie
Biały kruk na scenie czas to wywietrzyć, łapiesz?
Mam czerwone spojówki, czarne trampki
Idę po drodze, depczę piaskowe zamki
Nie pluję na los, nie robię z siebie ofiary
Patrzę na świat przez różowe okulary
Czarny charakter na żółtych papierach
Kiedy zmiana jest faktem, udowodniłem nie raz
Słyszałem kroki Boga, życie jest kruche
Mam złotą proporcję między umysłem a duchem
Wersów plecak, tysiące w zeszycie
Oślepiam blaskiem, jestem słońcem w zenicie
Robię swoje z mikrofonem i strzała
Potem gram w zielone, myślę o niebieskich migdałach


(Ero)
Niech nigdy nikt nic nie staje na mej drodze
Widzę dobry układ planet i sztamę w mej załodze
Tu buduje swój zamek i to nie jest zamek z piasku
Kartka, atrament, oddaję co miejskie miastu
Jest więcej nas tu niż mógłbyś się spodziewać
Dla architektów słowa wznieś ręce do nieba
Ej, jestem tym kim trzeba we właściwym czasie
Tu gdzie prawdę mówią wersy, nie artykuły w prasie
W pełnej krasie przedstawić wszystko jest trudno
I nie znaczy, że będziesz bogaty jak wdepniesz w gówno
Bit jest jak płótno, wokal jak pędzel mistrza
I może to te obrazy, na których w przyszłości zyskasz
Ktoś toczy pianę z pyska i zawsze jest na nie
Jego zdanie, sram w jego uznanie
"Jaśnie wielmożny panie Ero" to mowa o mnie
I choć był bym pijany i tak myślę przytomnie


(Małpa)
Zeszliśmy na ziemię z drzew wtedy gdy świat był płaski
Namalować obrazki kredą na ścianach jaskiń
Żyliśmy z braćmi, by wziąć ich pod opiekę
Wyjść przed szereg, aby w końcu móc nazwać się człowiekiem
Okiełznać rzekę, ocean, a w końcu powietrze
I nauczyć się wybierać, które drogi są najlepsze
Ciągle chcąc jeszcze oddawać za bezcen
Wszystko co wcześniej sprawiło, że tutaj jestem
Idę po respekt od przodków w zaświatach
By wreszcie gdzieś w środku móc odczuć, że spłacam
Dług, który niekoniecznie należał do mnie
Chwyta za zawleczkę twój nieustraszony żołnierz
W końcu pojmiesz, że choć to nie to samo
Walczymy w jednej wojnie, a więc stanowimy całość
Niech świat podpalą, niech spłonie od jednej iskry
Nadchodzi koniec, za moment będzie po wszystkim

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie przez AI:

Pokaż tłumaczenie
(Miuosh)
I'll break every leash from my neck, spit out every gag from my mouth
I am from here, I am myself, certain things I am sure of
I walk straight through these concrete forests
When night falls, I push through the human crowd
One step separates me from this whole world
Just one, and rarely does anyone succeed in returning
I don't want to repay their debts, live as the rest says
I will stand guard over mine as long as I feel the beating of my heart
My home is my fortress, this Earth my mother
They won't remember me, because they wanted to forget long ago
I live here with my own truth, different from the other
I'd rather leave with honor than drown in their lies
The Green Mile, a convict's walk
Blood in the eyes, locusts behind my back
The inhale exhausts me, with my hands I touch the sky
Their world gave me nothing, nothing can take away from me

(Pelson)
First lyrics on paper under the sign of Molesta
Back then, I poured my heart out, I was a blue bird
With time getting better in rap
A black sheep on the scene, it's time to freshen up, are you catching on?
I have red eyes, black sneakers
I walk on the road, trample sand castles
I don't curse fate, I don't make myself a victim
I look at the world through rose-colored glasses
A dark character on yellow papers
When change is a fact, I've proven it more than once
I heard the steps of God, life is fragile
I have a golden ratio between mind and spirit
Verses in a backpack, thousands in a notebook
Blinding with brilliance, I am the sun at its zenith
I do my thing with a microphone and an arrow
Then I play in greens, thinking about blue almond eyes

(Ero)
May nothing ever stand in my way
I see a good alignment of planets and a riot in my crew
Here I build my castle, and it's not a sand castle
Paper, ink, giving back what the urban city took from me
There are more of us here than you could expect
For the architects of words, raise your hands to the sky
Hey, I am who I need to be at the right time
Where the verses speak the truth, not the articles in the press
It's hard to present everything in its full glory
And it doesn't mean you'll be rich when you step in shit
The beat is like a canvas, the vocals like a master's brush
And maybe those are the pictures on which you will profit in the future
Someone is spouting foam off the mouth and always has a say
His opinion, I don't care about his approval
"Mister Ero" is talking about me
And even if I were drunk, I still think clearly

(Małpa)
We descended from the trees when the world was flat
Drawing pictures with chalk on the walls of caves
We lived with our brothers to take care of them
Step ahead to finally be able to call ourselves human
Tame the river, the ocean, and eventually the air
And learn to choose which paths are the best
Always wanting to give back more
Everything that brought me here in the first place
I seek respect from ancestors in the afterlife
To finally feel like I'm paying off
A debt that may not have belonged to me
Your fearless soldier grabs your sleeve
Finally you'll understand that although it's not the same
We fight in the same war, therefore we constitute a whole
Let the world catch fire, let it burn from a single spark
The end is coming, it will all be over soon.
Przetłumaczone przez sztuczną inteligencję Popraw lub Zgłoś

Historia edycji tłumaczenia

Tekst:

Miuosh, Pelson, Ero, Małpa

Edytuj metrykę
Muzyka (producent):

Donatan

Rok wydania:

2012

Wykonanie oryginalne:

Miuosh, Pelson, Ero, Małpa

Płyty:

Równonoc

Komentarze (4):

Gesiu1992 25.02.2013, 15:06
(0)
BlackVelvet - dokladnie, ale Pelson cos nie poczuł tematu... -.-

anonimzks 19.02.2013, 23:27 (edytowany 1 raz)
(+4)
Wejście Miuosha niszczy system!

BlackVelvet 25.11.2012, 12:48
(+3)
Miuosh i Mapła moim zdaniem najlepiej, napisali świetne zwrotki,

nieteges 27.10.2012, 20:55
(+3)
Cała ta płyta jest niesamowita. A już ten kawałek powala mnie na kolana. Mistrzostwo świata!

tekstowo.pl
2 535 235 tekstów, 31 735 poszukiwanych i 252 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ | Polityka prywatności | Ustawienia prywatności