Dzidzia - 333-333-333

Przyszli niewiadomo skąd ,nie wiadomo jak znaleźli
Najpierw dziwne wiadomości, pełne jakiś dziwnych treści
Skąd oni mnie znają ,ciągle słyszę czyjeś głosy
Płacz dziecka, dziwny lament i krzyk przerażający
Chce zamknąć drzwi od tego, wyrwać jedną strone książki
Trzeci raz już przepraszam, chce wrócić do normalności
Dla czego tu przychodzisz ?Gdy uciekam ja od ciebie
Dla czego tak mnie dręczysz ,przecież niosę swoje brzemię
A Ty straszysz mnie !Wcale nie chce mieszkać z wami
Tak bardzo się was boje ,bo jesteście pojebani
I zabrali mnie z powrotem ,to jest chyba jakiś bunkier
Sama właściwie nie wiem , chyba wolała bym trumnę.
Modliłam się do Boga ,ale wtedy te trzy strzały
Głośnym trzy stopniowym hukiem ,moją nadzieje zabrały
I schowały w lesie gdzieś, trzy metry pod zimną ziemią
Ja też wcale nie wierzyłam ,że ci ludzie źli istnieją



Każdy ma tutaj swój kod, moim kodem siedem sześć
Każą swoje ciało jeść i pić szklanką swoją krew
Dla czego tu trafiłam, dla czego trzeci wers
Zabierzcie mnie stąd, już nie mogę tego znieść
Chce zejść!Już trzecia rano godzina
O trzeciej trzydzieści trzy, guru modły rozpoczyna
Młoda dziewczyna, dzisiaj umrze dla Trzy-boga
Ma tak ze trzynaście lat, ale to nie jest przeszkoda
Chciałam temu zaprzestać, ale kaftan bezpieczeństwa
Tamował moje ruchy -widok martwego dziecka
Prelekcja zaczął ,snuć mądrości kapłan
Nie mogłam tego słuchać ,zakrwawiłam cały kaftan
Ludzie byli nerwowi ,chodź słuchali go uważnie
Krew im wypływa z ust ,jak coraz nie jeden kaszlnie
Oni chyba byli chorzy ,wciąż tak sobie wmawiałam
Po tych dziwnych kroplówkach, nie najlepiej się czułam.


Chyba jestem szurnięta, bo zaczynam widzieć duchy
Rozmawiam z nimi nawet one dodają otuchy
Zaczynam wierzyć, przeszłam na ich boską stronę
Nie jestem już człowiekiem -martwe dziecko jestem -stworem
Ogród-cała botanika z kości ,chodzą po nich szczury
Nigdy nie czułam się lepiej ,mogę dziś przenosić góry
To niesamowite, jaka nienawiść jest piękna
Co raz bliżej trzy-boga, coraz bardziej jestem "święta"
Trzecia zwrotka na bicie, myślisz że to jest przypadek
Ulubiona moja liczba, trzy-ma w napięciu twój zadek
Nie robię nikomu krzywdy, no bo czym jest zabijanie ?
Przecież chcesz do nas dołączyć i niech tak się właśnie stanie
To ostatnie już rozdanie ,nie szukaj nas w necie
Pomyś jak bardzo nienawidzisz i obejżyj sie za siebie
Modlimy sie za ciebie ,w kształcie gwiazdy trzyma pieczęć
Witamy w śród nieżywych :Fundacja Martwych Dzieci