ECCO2K - Security!

[Wprowadzenie]
Jestem w swoim pokoju, rozmawiam ze ścianami
Słyszę, jak śpiewają, la-la-la-la
Wpadając w ciemność
Słyszę, jak głosy mówią tak głośno
Noś mnie delikatnie, pociągnij w dół
Zamykam oczy, zakrywam usta
Powiedz mi, jak
Coś tak pięknego może smakować tak paskudnie
Tak wstrętny
Coś pięknego może tak okropnie smakować
Rozejrzeć się
Może się tak wydawać coś pięknego
Bezwartościowy
Bezwartościowy
Bezwartościowy
Bezwartościowy
Bezpieczeństwo

[Chór]
Tak piękna, tak doskonała
Tak piękna, tak doskonała
Tak piękna, tak doskonała
Tak piękna, tak doskonała
Idealny
Bezpieczeństwo idealne
Jak stałeś się taki doskonały?
Żałuję, że nie jestem doskonały
Sprawiasz, że czuję się taki brudny
Sprawiasz, że czuję się taki nagi
Och, wiem, że warto
Chcę, żebyś to marnowała
Chcę być doskonały
Sprawiasz, że wygląda tak idealnie
Bezpieczeństwo doskonałe
Wiem, że nigdy nie będę doskonały

[Werset]
Pierwsza, od 2 do 6 rano
Pierwsza, druga w nocy, nie poznaję siebie
Teraz za każdym razem, gdy zamykam oczy, widzę trupy
Za każdym razem, gdy patrzę w lustro, widzę potwory
Pierwsza, od 2 do 6 rano
Nie słyszę swoich myśli o tej bieżącej wodzie
Za każdym razem, gdy patrzę w lustro, mam mdłości
Za każdym razem, gdy patrzę w lustro, widzę potwory
O co byś poprosił, gdybyś miał jedno życzenie?
Gdybyś mógł wybrać tylko jedną rzecz do naprawienia?
Gdybyś miał okazję, zmieniłbyś coś?
Mógłbyś się zatracić, czy zaryzykowałbyś?
O co byś poprosił, gdybyś miał jedno życzenie?
Gdybyś mógł wybrać tylko jedną rzecz do naprawienia?
Gdybyś miał szansę, zmieniłbyś coś?
Bezwartościowy
Bezpieczeństwo

[Chór]
Tak piękna, tak doskonała
Tak piękna, tak doskonała
Tak piękna, tak doskonała
Tak piękna, tak doskonała
Idealny
Bezpieczeństwo idealne
Jak stałeś się taki doskonały?
Żałuję, że nie jestem doskonały
Sprawiasz, że czuję się taki brudny
Sprawiasz, że czuję się taki nagi
Och, wiem, że warto
Chcę, żebyś to marnowała
Chcę być doskonały
Sprawiasz, że wygląda tak idealnie
Bezpieczeństwo doskonałe
Wiem, że nigdy nie będę doskonały