Tekst piosenki:
Szalonej nocy płomień zgasł
I w okna już zaglądał brzask
Gdy zbudził się, otworzył oczy
I ziewnął: "Mała, na mnie czas"
"Muszę swej ślubnej wstawić jakiś bajer
Inaczej będzie znowu darła twarz"
Popatrzył na mnie: "Skłamałem, przyznaję
Mam żonę, syna - teraz fakty znasz"
"A ja, kim jestem dla ciebie dziś?" -
Pytam, choć przecież wiem, że zaraz skłamie
Bo on miał refleks tak szybki jak myśl
"Boczną uliczką, mała, jesteś dla mnie"
Boczna uliczka, ukryta zawsze w cieniu
Na peryferiach serca, na przedmieściu pamięci
Boczna uliczka - któż wie o jej istnieniu?
Tylko jeden przechodzień, choć nie co dzień, w nią skręci
Boczna uliczka, od centrum oddalona
Gdzie wszystkie ciemne sprawy i tajemnicy mgła
Boczna uliczka - Marszałkowska to żona
A ta boczna uliczka - to ja
Lokali żadnych, żadnych kin
Tam mógłby go zobaczyć syn
Gdy u mnie się na tapczan zwali
"Wiesz" - mówi - "ale miałem młyn"
Dla mnie są tylko zmierzchy buroszare
I w zimie wspólna kołdra, w lecie koc
Podczas odwiedzin patrzy na zegarek
Był u mnie tylko raz przez całą noc
Do kina chodzę sama już od lat
W teatrze biorę pojedynczy bilet
Na wczasy ze mną jeździ pani z kadr
Koledzy mówią: "Dziwaczka i tyle"
Boczna uliczka, ukryta zawsze w cieniu
Na peryferiach serca, na przedmieściu pamięci
Boczna uliczka - któż wie o jej istnieniu?
Tylko jeden przechodzień, choć nie co dzień, w nią skręci
Boczna uliczka - tak sobie myślę skrycie
Że lepiej raz z tym skończyć, niż grać w przegrane gry
Boczna uliczka - zetnie cię z nóg odkrycie:
Od dziś boczna uliczka - to ty!
Boczna uliczka, ukryta zawsze w cieniu
Na peryferiach serca, na przedmieściu pamięci
Boczna uliczka - któż wie o jej istnieniu?
Tylko jeden przechodzień, choć nie co dzień, w nią skręci
Boczna uliczka - tak sobie myślę skrycie
Że lepiej raz z tym skończyć, niż grać w przegrane gry
Boczna uliczka - zetnie cię z nóg odkrycie:
Od dziś boczna uliczka - to ty!
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):