Eryk Moczko - V24 Freestyle

Gdybym nie zajarał peta
Bym nie robił rapu
Gdybym nie nagrał tiktoka
To bym nie miał fanów
Ona ma pasek Playboy'a
Bo ją kręci Maciuś
A jej chłopak jest wkurwiony
Bo to dla dzieciaków
Według was to wszystko jest tylko dla hajsu
Jakby tak to wyglądało
To bym siekał single, a nie album
Bo tak przecież mówi ta duża wytwórnia
Albumów się nie opłaca puszczać

V24 dziwko
Nagrałem to w pół roku
Kurwa kocham hip-hop
Nie chcę zniknąć w prochu
Robię to z zajawy
Robię z mojego głosu
Robię to dla mamy
I dla moich ziomów
Same headyon'y tutaj siedzą
Holy fuck
Tutaj mamy studio z widokiem na cały świat
Jeszcze tutaj wchodzę muszę szybko zacząć grać
Bo to kurwa robię, byśmy byli number one (jeszcze raz)

Milion słuchaczy
Czuję się jakbym bujał połowę Warszawy
One by chciały polecieć na wczasy z nami
Ale tu tylko dudnią basy
Tylko muza u nas aż boli głowa sąsiada
Tu nie ma sąsiada
Tu jest moja wizja cała
Z Bedoesem na obiedzie mam niezłego schaba
Kiedyś w pierwszym rzędzie całego delfina zjadam
Zaraz pojedziemy w trasę i mnie stres pozjada
Nigdy nie sądziłem, że ktoś o Eryku też pogada
Każdy numer na albumie to czysta zajawa
Hajsu nie wezmę do trumny, to chociaż na dzwięki go powkładam
Rodzice dumni, to chyba najważniejsza sprawa
W końcu znalazłem, bo szukałem tego w stogu siana
W końcu dojrzałem i chcę duży dom na szczycie góry
Mam zjebany dzień jak nie posłucham muzy
Mam najbliższych obok
Nigdy nie zabraknie duszy
Możesz mnie nie lubić i wyzywać ale

V24 dziwko
Nagrałem to w pół roku
Kurwa kocham hip-hop
Nie chcę zniknąć w prochu
Robię to z zajawy
Robię z mojego głosu
Robię to dla mamy
I dla moich ziomów
Same headyone'y tutaj siedzą
Holy fuck
Tutaj mamy studio z widokiem na cały świat
Jeszcze tutaj wchodzę muszę szybko zacząć grać
Bo to kurwa robię, byśmy byli number one (jeszcze raz)