Teksty piosenek > F > Filipek > Waszemu idolowi wpierdol spuściłem [Koldi diss]
2 528 224 tekstów, 31 698 poszukiwanych i 260 oczekujących

Filipek - Waszemu idolowi wpierdol spuściłem [Koldi diss]

Waszemu idolowi wpierdol spuściłem [Koldi diss]

Waszemu idolowi wpierdol spuściłem [Koldi diss]

Tekst dodał(a): demin Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): brak Dodaj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): Renshar Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

[Zwrotka 1]
Gardzisz moją twórczością? Hejtujesz bez ściemy?
To czemu hipokryto chciałeś brać bit od Lemy?
Twoje skillsy i wzrost, kurwa jakby to ująć,
Tak jak komenty Kstyka - krótko mówiąc.
Gdzie twoje ciuchy Gucci? Może lepiej weź zbastuj,
Patrząc na ten twój YouTube - się skończyłeś na pasku,
To wasze ALC jest jak in vitro, gdy cisnę,
Paru musiało zginąć, by Koldi wyszedł na pizdę.
Koli zadzwonił normalnie pogadać, poszło o pannę ty mała mendo,
Więc po co wklejasz na fejsa te posty z których wynika, jakbym miał mieć wpierdol?
Spiąłem w hotelu się z jego dziewczyną i nawet nie poszło kurwa o rap,
A ty propagandą wchłaniasz tym ludziom, jakbym się ciebie bał.
I śmieszysz mnie ty jako osoba, bo chowasz się za nim z każdego miejsca,
Bo gdyby nie Kolins w Krakowie byś dostał wpierdol od Penxa,
Stanął za tobą jak spiąłeś swą dupę, ja byłem trzeźwy tak więc pamiętam,
Więc trochę mnie bawi twoja przewózka tutaj na pętlach.

[Zwrotka 2]
Twoja ikona została zniszczona przez punchline,
Już nie wrócisz do łask #Ilona_Felicjańska,
Chcesz palić kurwa scenę? To ja jej tutaj bronię,
Dziewczynka z zapałkami nie zostanie Neronem.
Koldi - dostajesz wpierdol, te punche niszczą przecież,
Już nie wiesz jak się nazywasz, jak w teleexpressie
I w sumie może szkoda, że to jedynka kurwo,
Bo twój rap można kojarzyć tylko z publiczną dwójką.
Lecisz po ksywie, to masz przejebane sam przez siebie, brat,
A nasze spotkanie to nie covery - skończy się na łzach,
Ludzie podchodzą do mnie na koncertach, mówiąc mi "Filip, dojedź rudego",
Robię rozpierdol na żywo, więc to ty masz łatkę internetowego,
Nie szukam proma, nie robię larma, beka jest beką, lecz czas cię odjebać,
Bonez był w miarę, lecz nie miał tych wersów, ja to robię, jak trzeba, ziom,
Koniec z tym prowem i to nie jest wczuta, bo nie jesteś czymś, co mnie uwiera,
Jestem raperem, obowiązki mam rapera.

[Zwrotka 3]
Szukasz chuja do dupy ty mała, ryża mendo?
A ja to nie Ty, żeby chcieć walić ścierwo,
Ten diss to twój koniec kurwo, nie miej pretensji,
Jesteś jak Mioush w beefie - z gówna bata nie ukręcisz.
Moja kariera to wygrane bitwy, twoja kariera to bycie błaznem,
Jak ci pierdolnę, chociaż mam pewność, że ci korona z głowy nie spadnie,
To jest Filipek, więc będą punche, rudy zapomniał, że jest nieszczery,
Chciałem ustawić się z tobą w Warszawie na WBW, wziąłeś L4?
Marzą ci się akcje typu fanki i kutas,
Jesteś jak ABW - ty walisz, nie pukasz,
Chciałeś być kozak, bo pentadron uderzył do głowy?
Jesteś już poza grą, Koldi - sędzia liniowy.
Propsy, że z tym wyglądem ogarnąłeś kiedyś pannę,
Koniec końców, jak Wilk z Wall Street rzuciła karłem,
Nie znam tych Twoich skillsów w punchach, zakładam że mini,
To jak ta twoja fotka - "zakładam mini".
Zawsze gardziłem, kurwa ćpunami, to ich fajne melo,
Pamiętasz Kraków, jak po koncercie waliłeś amfę z Helą?
Ta, idol młodzieży, co na koncertach leci z playbacku, ziom,
Może przemilczmy, jak na Cykaczu średnią wieku.
Twoja kariera i target to football na trackach,
Jesteś jak Torres - nie trafiasz nawet do pustaka,
"Only family in my eyes"? To trochę śmiesznie brzmi, ziombel,
Gdy twój największy hit to jest "Stevie Wonder".
Nie bierz do siebie, cię rozpierdalam, bo sajko kazali,
Twój rap jest jak twój seks, kurwo - zawsze nawalisz,
Te metafory, których tu nie masz wbiją cię w ziemię przygłupie,
Twoje plemniki są jak Chris Carson - mają kontakt z paluchem.
Koldi, życie to matma, na streecie czy scenie,
Są wzory, są funkcje, standardowe odchylenie,
Czyli ty i te nawijki, które zaraz przemielę,
Kariera ci potrwa krócej niż Hot 16 Challenge.
Pierdolę zakłady na beef, bo jedziesz pod prąd, synek,
Żeby na ciebie stawiać, trzeba być koprofilem,
Jestem nie do ruszenia, dla Ciebie to są fakty,
Walenie prądu to nie to co kontakty.
Walenie węży, a bycie wężem to nie to samo, bijacz,
U ciebie pizdo tylko to pierwsze, bo wąż się rozwija
Skoro zaczepiasz od dawna to karty na stół
Jesteś jak Komorowski - otwarty na ból.

[Zwrotka 4]
Maggi do zupy, widzę, że cię kapsko boli,
Bo namieszać mógłbyś, kurwo co najwyżej w gastronomii,
Dobrze, że nagrałem ten track, przynajmniej tak myślę,
Bo jak zaczniesz gwałcić replay - przestaniesz być prawiczkiem.
Rudy, karzeł, lamus, można bardziej przegrać życie?
Widać tak, skoro zaczepiany jest Filipek,
Noskill na autotunie, pozuje na kota,
Nie wiem czyj głos jest gorszy - Twój czy na Palikota?
Ja rzucam dwójki, jak coś mam to między punchlinami,
Dopiero jak się kiedyś spotkamy będę rzucał kurwami,
Cwelu to gdzie? W moim odczuciu - może być wszędzie,
Drugi raz kurwa coś zmalowałeś, flaszki nie będzie, tym razem.

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie :


Tekst:

Filipek

Edytuj metrykę
Muzyka (producent):

2015

Rok wydania:

2015

Komentarze (0):

tekstowo.pl
2 528 224 tekstów, 31 698 poszukiwanych i 260 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ | Polityka prywatności | Ustawienia prywatności