Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
Hungry Lights
Hungry Lights - Wither
Wither
Tekst dodał(a): GoSiEkaaa
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): DobryMizantrop
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): GoSiEkaaa
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
Imagination was crawling across the water
Across my head-cove—afraid of what sight
It mitigated valor, removed all courage, canceled my progress,
And left me abashed
My walls were rising
And I'd not see them until my shadow was three times my size
O' how would I get back unscathed and unbroken?
-Unsure
And now, in this moment of paralled focus, we'd hold this trade
Deep in the crux of the ocean, she had awoken
Behold all her wonder!
I casted' my line
O' would she ever bite to taste the lure?
A shaky hand in place for the reel and turn
What my reflection turned into denies all of truth and burns
My soul, trapped by mirrors of fire
The flames emanate the lie
And the way was shut
O' I am festering in misery!
Inner-strength's begun to wither
The path I walk's been overgrown with vines and thorns
-Crushing all that grew
And strangling my truth
Til' I am barely breathing
-I've been doomed
Then, lightning struck my brow
Raining daggers cut me down
But I did not let go...
I never would let go!
It cracked the sky
I could not—would not—should not be a hero
At sudden, breaching from the clouds,
Another burst of brilliance
And in the crashing down, it split my vessel—overturned
And holding onto what was left had kept my faith secured
My god had shown his hand
And the knives of rain came down
And the waves would lurch and swell
And any who crossed my way would think me all but sane
I cast again, and watched it glissade through my fingers
Like caterpillars, tremoring outside the comfort of their chrysalis
Such metamorphosis took place here tonight
Across my head-cove—afraid of what sight
It mitigated valor, removed all courage, canceled my progress,
And left me abashed
My walls were rising
And I'd not see them until my shadow was three times my size
O' how would I get back unscathed and unbroken?
-Unsure
And now, in this moment of paralled focus, we'd hold this trade
Deep in the crux of the ocean, she had awoken
Behold all her wonder!
I casted' my line
O' would she ever bite to taste the lure?
A shaky hand in place for the reel and turn
What my reflection turned into denies all of truth and burns
My soul, trapped by mirrors of fire
The flames emanate the lie
And the way was shut
O' I am festering in misery!
Inner-strength's begun to wither
The path I walk's been overgrown with vines and thorns
-Crushing all that grew
And strangling my truth
Til' I am barely breathing
-I've been doomed
Then, lightning struck my brow
Raining daggers cut me down
But I did not let go...
I never would let go!
It cracked the sky
I could not—would not—should not be a hero
At sudden, breaching from the clouds,
Another burst of brilliance
And in the crashing down, it split my vessel—overturned
And holding onto what was left had kept my faith secured
My god had shown his hand
And the knives of rain came down
And the waves would lurch and swell
And any who crossed my way would think me all but sane
I cast again, and watched it glissade through my fingers
Like caterpillars, tremoring outside the comfort of their chrysalis
Such metamorphosis took place here tonight
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie :
Pokaż tłumaczenieWyobraźnia pełzła przez wodą
Przez moją głowę-przestraszoną takim widokiem
Złagodziła moją waleczność, usunęła odwagę, zatrzymała postęp
I pozostawiła mnie speszonego
Me ściany wznosiły
Lecz bym ich nie zauważył dopóki mój cień nie przewyższałby mnie po trzykroć
Och jak miałbym powrócić bez szwanku i niezłamany?
-Nie jestem pewien
I teraz, w tej chwili równoległego skupienia, zatrzymalibyśmy ten fach
Głęboko w sednie oceanu, ona się obudziła
Ujrzyjcie jej cud!
Zarzuciłem swoją linę
Och, czy ona skusi się na przynętę?
Drżąca ręka w miejscu wędki
Cóż moje odbicie zmieniło w zaprzeczenie wszystkich prawd i poparzeń
Moja dusza, trapiona przez lustra ognia
Płomienie pochodzą z kłamstwa
I droga była zamknięta
Och, gniję w mym nieszczęściu
Siła z wewnątrz zaczyna więdnąć
Droga, którą kroczyłem zarosły pnącze i ciernie
-Miażdżąc wszytko co poprzednio wyrosło
I dusząc moją prawdę
Dopóty ledwo łapałem powietrze
-Zostałem zgubiony
Potem, grom uderzył w mój dziób
Deszczu noże cięły mnie
Lecz ja nie puściłem...
Nigdy bym nie puścił!
Niebo pękło
Ja nie mogłem-nie byłbym- -nie powinienem być bohaterem
Nagle, wychodzący z chmur
Kolejny wybuch błysku
I w swym upadku, rozbił mój okręt-przewrócił go
I trzymając się tego co zostało zatrzymałem mą wiarę bezpieczną
Mój bóg ukazał swoją twarz!
I noże deszczu spadały
I fale wznosiły się i opadały
I każdy kto spotkałby mnie na swojej drodze pomyślałby, że jestem szalony
Zarzucam swoją sieć po raz kolejny i patrzę jak błyszczy między moimi palcami
Jak gąsienice, które trzęsą się poza wygodą swoich kokonów
Taka metamorfoza miała miejsce dzisiaj
Przez moją głowę-przestraszoną takim widokiem
Złagodziła moją waleczność, usunęła odwagę, zatrzymała postęp
I pozostawiła mnie speszonego
Me ściany wznosiły
Lecz bym ich nie zauważył dopóki mój cień nie przewyższałby mnie po trzykroć
Och jak miałbym powrócić bez szwanku i niezłamany?
-Nie jestem pewien
I teraz, w tej chwili równoległego skupienia, zatrzymalibyśmy ten fach
Głęboko w sednie oceanu, ona się obudziła
Ujrzyjcie jej cud!
Zarzuciłem swoją linę
Och, czy ona skusi się na przynętę?
Drżąca ręka w miejscu wędki
Cóż moje odbicie zmieniło w zaprzeczenie wszystkich prawd i poparzeń
Moja dusza, trapiona przez lustra ognia
Płomienie pochodzą z kłamstwa
I droga była zamknięta
Och, gniję w mym nieszczęściu
Siła z wewnątrz zaczyna więdnąć
Droga, którą kroczyłem zarosły pnącze i ciernie
-Miażdżąc wszytko co poprzednio wyrosło
I dusząc moją prawdę
Dopóty ledwo łapałem powietrze
-Zostałem zgubiony
Potem, grom uderzył w mój dziób
Deszczu noże cięły mnie
Lecz ja nie puściłem...
Nigdy bym nie puścił!
Niebo pękło
Ja nie mogłem-nie byłbym- -nie powinienem być bohaterem
Nagle, wychodzący z chmur
Kolejny wybuch błysku
I w swym upadku, rozbił mój okręt-przewrócił go
I trzymając się tego co zostało zatrzymałem mą wiarę bezpieczną
Mój bóg ukazał swoją twarz!
I noże deszczu spadały
I fale wznosiły się i opadały
I każdy kto spotkałby mnie na swojej drodze pomyślałby, że jestem szalony
Zarzucam swoją sieć po raz kolejny i patrzę jak błyszczy między moimi palcami
Jak gąsienice, które trzęsą się poza wygodą swoich kokonów
Taka metamorfoza miała miejsce dzisiaj
Historia edycji tłumaczenia
| Tekst: |
Justin Bonitz Edytuj metrykę |
|---|---|
| Muzyka: |
Justin Bonitz |
| Rok wydania: |
2015 |
| Wykonanie oryginalne: |
Justin Bonitz |
| Płyty: |
The Awry Ascent |
| Ciekawostki: |
Jest dziesiątym utworem z albumu koncepcyjnego The Awry Ascent. |
Komentarze (0):