Ivan B - Leave them

Jeśli będą ciągnąć cię i spychać,
Zamień uśmiech w zmarszczenie brwi
Zostawiając umierającego Ciebie na podłodze
Nigdy nawet się nie odwracaj
Zostaw ich... Po prostu ich zostaw

Jeśli złamią Ci serce i złamią Cię
Znienawidzą, kiedy umrzesz
Podniesiesz się, a oni znowu Cię zepchną
Dadzą Ci powietrze, a potem utopią
Zostaw ich.. Po prostu ich zostaw

Bo i tak lepiej mi samemu

Czuję się lepiej sam w domu, nawet nie potrzebuję telefonu
Tyle razy wbito mi nóż w plecy, myślę, że nie mam już kręgosłupa
Byłem taki zależny, przez całe moje życie, teraz chcę być tylko sam
Kim do diabła jest przyjaciel? Jeśli tylko chce, żebyś był jego służącym
Człowieku, byłem pewien, że byliśmy zespołem, ale szczerość nie jest tym co mieliśmy
Miłość nie jest spółką charytatywną, oczekuję tego samego od Ciebie

Więc pakuję swoje rzeczy i jestem gotowy odejść
Nie wiem czego chcę, ale dowiem się po drodze
I zabieram części serca, które złamałeś
I w dniu w którym to zrobię, zostawię Cię rozbitego

Bo jestem zmęczony sprawdzaniem siebie i zmęczony szukaniem pomocy
Ciężko zaufać komuś ponownie, kiedy inni rozstawiali Cię po kontach

Nie jestem tym, kim chciałbyś, żebym był, ale jedyne czego od Ciebie chcę, to to, żebyś zobaczył
Uwalniam się, spakowałem rzeczy i jestem gotów, żeby odejść

Jeśli będą ciągnąć cię i spychać,
Zamień uśmiech w zmarszczenie brwi
Zostawiając umierającego Ciebie na podłodze
Nigdy nawet się nie odwracaj
Zostaw ich... Po prostu ich zostaw

Jeśli złamią Ci serce i złamią Cię
Znienawidzą, kiedy umrzesz
Podniesiesz się, a oni znowu Cię zepchną
Dadzą Ci powietrze, a potem utopią
Zostaw ich.. Po prostu ich zostaw

Bo i tak lepiej mi samemu

Ciężko znaleźć szczęście, kiedy coś co kochasz rani najmocniej
Jestem w potrzasku własnego umysłu i chwilami nie wiem dokąd iść
Ciągle próbuję znaleźć drogę, w każdej sekundzie dnia
I to rani usłyszeć siebie mówiącego, że nigdy nie pozwolę Ci zostać

Więc pakuję swoje rzeczy, bo mam was dość
Mogłeś na mnie liczyć ostatni raz i pozwoliłeś mi upaść
Wyciągnąłem rękę, jesteś jedynym którego tak nazwałem
Teraz już nic dla mnie nie znaczysz
Więc spakuj swoją część, zabieraj wszystko
Twoją obecność, twoje rzeczy i wszystkie twoje pierścienie
Zostaw mnie samego i zapomnij o wszystkim
To naprawdę nic dla mnie nie znaczy

Zostawiając to wszystko w tyle, a mówiłeś, że nigdy nie pozwolimy, żeby to minęło
Scalałeś moje serce razem, znalazłem to w śmieciach
Ale myślę, że nigdy nie byliśmy prawdziwym Tobą i mną, całe twoje oczy są pełne kłamstw
Nie jestem zaskoczony widząc Cię z innym gościem tej samej nocy, której powiedzieliśmy sobie ''żegnaj''
Lepiej samemu w domu, nawet do mnie nie dzwoń
Nic nie zostało we mnie, jest ktoś kogo nie zaakceptuję

Nie jestem tym, kim chciałbyś, żebym był, ale jedyne czego od Ciebie chcę, to to, żebyś zobaczył
Uwalniam się, spakowałem rzeczy i jestem gotów, żeby odejść

Jeśli będą ciągnąć cię i spychać,
Zamień uśmiech w zmarszczenie brwi
Zostawiając umierającego Ciebie na podłodze
Nigdy nawet się nie odwracaj
Zostaw ich... Po prostu ich zostaw

Jeśli złamią Ci serce i złamią Cię
Znienawidzą, kiedy umrzesz
Podniesiesz się, a oni znowu Cię zepchną
Dadzą Ci powietrze, a potem utopią
Zostaw ich.. Po prostu ich zostaw

Bo i tak lepiej mi samemu

Ciężko znaleźć szczęście, kiedy coś co kochasz rani najmocniej
Noś wysoko głowę, uśmiechaj się, masz przed sobą długą drogę
Nie mówię o porzuceniu bagażu, albo zachowaniu go bardzo blisko
Ale musisz wiedzieć, żeby iść tam gdzie chcesz musisz ich porzucić