Izabela Zabielska - Wiśnie

Dobra, czekaj, jeszcze raz
Twoje usta niczym wiśnie
Proszę taka mi się przyśnij
Rumieńce w kolorach wiśni
Właśnie taka mi się przyśnij

Ona stała na rogu, oczy miała piękne
Włosy zaczesane, wytatuowaną rękę
Pewna siebie, dumna z siebie
Gdy się uśmiechnęła, napisałam tu piosenkę
Ej, rozmazane światła, w ustach piwa posmak
Chyba uciekła na miasto, trochę ludzi poznać
Proszę, nie mów nikomu, ja już wracam do domu
116, przystanek na Nałęczowska
Jesteś jakby wyrwana z lat dziewięćdziesiątych
Koszulka za duża, no a pod koszulką kolczyk
Dziary masz niejedną w miejscach bardziej mniej widocznych
No a spotykamy się w warunkach tylko nocnych
Obraz twoich piersi wisi na mojej ścianie
Tam gdzie miękka poduszka i wiśniowe posłanie
Gdy je malowałam, na usta się ciśnie
Że pomieszałam te czerwone farby i wiśnie
Twoje usta niczym wiśnie, wiesz? Proszę taka mi się przyśnij
Chcesz rumieńce w kolorach wiśni?
Też, właśnie taka mi się przyśnij
Twoje usta niczym wiśnie, wiesz? Proszę taka mi się przyśnij
Chcesz rumieńce w kolorach wiśni?
Też, właśnie taka mi się przyśnij

Chciałam bliżej Cię poznać, całych moich sił
Zostawiłaś mnie dla Piotrka, nie ukrywam miły był
Łysy, szczupły, w taryfie taki męski świr
Chyba nie jestem w Twoim typie, bądź szczęśliwa z nim
On, on taki ładny i ona taka ładna
Gdy go zobaczyła, prawie z krzesła spadła
Dużo dziewczyn miał, dużo hajsu, no i aut
Ale ona jedna, jemu serce skradła
Wyszłam z baru, miasto jakieś kolorowe
Znana okolica, ale wszystko jakby nowe
Zaraz jesień, żółte liście
Traktują tak, by widząc Cię, policzki miały jak wiśnie, ej

Twoje usta niczym wiśnie
Wiesz, proszę taka mi się przyśnij
Chcesz, rumieńce w kolorach wiśni
Też, właśnie taka mi się przyśnij
Ej, Twoje usta niczym wiśnie
Wiesz, proszę taka mi się przyśnij
Chcesz, rumieńce w kolorach wiśni
Też, właśnie taka mi się przyśnij