Tekst piosenki:
Zadumałem się nad sobą przez moment
Skierowałem swe spojrzenie w głąb
Poraziła mnie swoim ogromem
Duszy otchłań, a w niej myśli kłąb
Jakieś lotne zwidzenia, chimery
Cień przeczucia: a może to ja?
Makrokosmos, czterdzieści i cztery -
To mój wiek, pomnożony przez dwa
To ja - Faust atomowej epoki
Dziś mnie żaden Mefisto nie zmoże!
(Na na, na, na na na)
(Na na na, na na na, na na na)
Ależ ja jestem głęboki -
Mój Boże!
Albo czasem mnie chandra nawiedza
Myślą wracam do dziecięcych lat...
Na cholerę mi znów wasza wiedza?
Po co w ogóle jestem i świat?
Zapomnienia bym szukał - lecz po czym?
Gdybyż przejrzeć tak siebie na wskroś
Może jakąś barierę przekroczyć
Albo zwiać gdzieś lub napisać coś?
Gdy się potem odwracam do ściany
To mi bliskie, to obce twe łono...
(Na na, na, na na na)
(Na na na, na na na, na na na)
Ależ ja jestem skomplikowany -
No, no, no!
Przez godziny rozmyślań samotne
Gonię myśli - już chwytam, już mam
Lecz są takie subtelne i lotne
Że nie mogę ułowić ich sam
Abym siebie mógł określić bliżej
Studiowałem - pośród innych spraw -
Filozofię, psychoanalizę...
Kilka razy przyśnił mi się Schaff!
Mądre księgi - cóż komu po nich?
Samodzielnie doszedłem do wniosku:
(Na na, na, na na na)
(Na na na, na na na, na na na)
Może ja jestem kabotyn -
Po prostu?
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):