Jelen - Na špatným hrobě (feat. Petr Polák)

Wiesz, jak sobie powiedzieliśmy, że czas
nigdy nie weźmie nam tego, co najlepsze
A teraz, kiedy jesteśmy dorośli, jesteśmy cały czas zagubieni, tylko bardziej i bardziej

Śladów zmarnowanych lat we whisky się nie utopi
I chociaż z głową w obłokach wciąż się włóczysz po nocach, nie masz nic

Może miałem się narodzić w jakiejś innej dobie
Ta, bracie, to płaczesz na nie tym grobie

Na nie tym grobie, na nie tym grobie
Twoje miejsce jest przy mnie, a moje przy tobie
I cały czas wierzę, że kiedy przyjdzie czas,
na tym właściwym się spotkamy jeszcze raz

Kiedy drogi idą prosto, wymyślisz plan,
a potem rozbiegną się na tysiąc stron
i te najbardziej pokręcone, co są śniegiem zasypane, wiodą do nas

Kiedy chcę nogę przed nogę dać, to ślizgają mi się obie
Bracie, to lepsze niż skończyć jedną nogą w grobie

W nie tym grobie, w nie tym grobie
Twoje miejsce jest przy mnie, a moje przy tobie
I cały czas wierzę, że kiedy przyjdzie czas,
na tym właściwym się spotkamy jeszcze raz

I nawet jeśli moneta spadnie złą stroną,
to trzeźwi nas nie dostaną* (nawiązanie do czeskiego serialu Ordinace v růžové zahradě)
Już nie chcę z życiem się prać
I tak nie jesteśmy tu na zawsze, więc śpiewaj dalej

Na nie tym grobie, na nie tym grobie
Twoje miejsce jest przy mnie, a moje przy tobie
I cały czas wierzę, że kiedy przyjdzie czas,
na tym właściwym się spotkamy jeszcze raz