John Butler Trio - Revolution

Więc powiedz mi rodzino, co teraz sądzisz?
Zobacz jak wszystko tonie we wspaniałym wielkim zlewie
Zobacz jak szumowina wznosi się ku górze
Czy nie zastanawiasz się, kiedy to wszystko się zatrzyma?
Czasami sam zastanawiam się jak możemy spać,
Służąc szachrajskim firmom, które utrzymujemy
Wszystko kopiąc i żebrając by na pierwszym miejscu -
W słowniku była definicja wyścigu szczurów
Zwolnić tych kretynów, których wybraliśmy do prowadzenia
Kradzież z ust, które mieliśmy zamiar karmić
Zniewolenie, te same ubrania na moich plecach
Czuję ukłucie, ale nie słyszę trzasku, bez pęknięć, mówię

Biegnijmy przez ogień, biegnijmy przez płomień,
Biegnijmy przez nienawiść, przepych przez winę,
Biegnijmy przez beznadziejność i wstyd,
Rewolucja już trwa

Wielcy Mocni Piraci mężowie kopiący te doły,
paprają się z czymś tak, że nie mogą tego kontrolować
Wykroczone ziemie, do których nie należą,
Wszystko co słyszę to krzyk, kiedyś tam były piosenki.
Mam braci, którzy walczących w tych wojnach,
Walczących o skrawki i drapanie ich dusz.
Pod kocem ognia i dumy,
Który nie może ogrzać nas od wewnętrznego zimna
Wewnątrz mówię

Biegnijmy przez ogień, biegnijmy przez płomień,
Biegnijmy przez nienawiść, przepych przez winę,
Biegnijmy przez beznadziejność i wstyd,
Rewolucja już trwa

Więc powiedz mi, myślisz, że kiedy będziemy rosnąć?
Budzić się z tego snu, ocierać łzy z naszych oczu?
Tak, z tego koszmaru muszę obudzić się teraz,
Otworzyć pięści, chwycić moje przeznaczenie!
Dobrzy ludzie chorzy i zmęczeni byciem pomiatanym
Nazywamy ich królami, ale ja nie widzę korony
Powiedz, myślisz, że kiedy tak po prostu wstaniemy?
Powiedz: Dość, wystarczy, wystarczy, wystarczy! Mówię:

Biegnijmy przez ogień, biegnijmy przez płomień,
Biegnijmy przez nienawiść, przepych przez winę,
Biegnijmy przez beznadziejność i wstyd,
Rewolucja już trwa

Zawróć swoje stopy, cofnij swoje ręcę,
Weź z powrotem swoje słowa, zabierz swe ziemie,
Weź z powrotem twe serce, zabierz swoją dumę
Nie trzeba biec, nie ma nic do ukrycia
Rewolucja!