Tekst piosenki:
To była wdowa nie z tej ziemi
Rany Boskie – co za kwas
Na imprezie Romek ściemnił
Chyba dał za bardzo w gaz
Przyssał się do jednej pani
Choć jej koleś ćwiczył boks
No i dostał Romek z bani
Gdy wyczaił go ten gość
Ale wtopa – rany Boskie, ale wtopa. (Ale wtopa)
Niemożliwy do przeżycia wielki kwas. (Ja nie mogę)
Mimo wszystko jednak trochę szkoda chłopa.
W końcu mogło trafić na każdego z nas.
I się zaczął dym dookoła
Paru leszczy poszło w ruch
Romek też tam coś świrował
Ale dostał z kopa w brzuch (he he he)
Dorwał go pedałek w dresach
I choć Romek w tłumie znikł
Tamten zaraz go wyczesał
Krótko mówiąc – niezły syf
Ale wtopa – rany Boskie, ale wtopa. (Ale wtopa)
Niemożliwy do przeżycia wielki kwas. (Rety, rety)
Mimo wszystko jednak trochę szkoda chłopa.
W końcu mogło trafić na każdego z nas.
Wielka śliwa, nos złamany
O dwa zęby w gębie mniej
No nie do tej Wiesiek panny
Wystartował – raczej nie
Należało mu się w sumie
Cudza banda – święta rzecz
I niech każdy się naumie
Że od takiej – łapy precz
Ale wtopa – rany Boskie, ale wtopa. (Ale wtopa)
Niemożliwy do przeżycia wielki kwas. (O la Boga)
Mimo wszystko jednak trochę szkoda chłopa.
W końcu mogło trafić na każdego z nas.
Ale wtopa – rany Boskie, ale wtopa. (Ale wtopa)
Niemożliwy do przeżycia wielki kwas. (Rany Julek)
Mimo wszystko jednak trochę szkoda chłopa.
W końcu mogło trafić na każdego z nas.
Cza, cza cza...
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (1):