Tekst piosenki:
[Mirosław Zbrojewicz]
Kartky, Favst
Dom na skraju niczego
Kiedy zabraknie mi Ciebie, jak dziś
Wyglądałaś tak ładnie - czarne Vansy i dżins
Mieliśmy ostatnią szansę, ja wolałem pić
Ja jestem nikim, a nie kurwa jestem jak nikt (x3)
Ну сколько можно бы этом говорить?
(Ile można by o tym mówić?)
Это е не для меня (x2)
(To nie jest dla mnie)
Ja wchodzę zimno jak Daniel Craig, czasem jak Deys
Nowe dni są jak tamten seks z jebniętą ex
A jak mnie lubisz to spróbuj
Ja chciałem odejść, ale usłyszałem "Nie idziesz, Kubuś"
Pijani powietrzem, upojeni seksem
Marzenie czy jawa
Złamani do reszty, zatraceni w tańcu
Ostatni bal czy karnawał
Czy zapatrzeni w paciorki różańca, tak jakby coś dawał
Uśmiechnij się, babcia, przyjadę na święta
Nim przed Tobą zejdę na zawał
Zaraz nadejdzie znów zima
I zgasi słońce, które wiecznie tylko kryje ten miraż
Miała być święta, nie była
Nim przyszły święta ona poszła do niego, tak to zrobiła
Kiedy zabraknie mi Ciebie, jak dziś
Wyglądałaś tak ładnie - czarne Vansy i dżins
Mieliśmy ostatnią szansę, ja wolałem pić
Ja jestem nikim, a nie kurwa jestem jak nikt (x2)
Ну сколько можно бы этом говорить?
(Ile można by o tym mówić?)
Это е не для меня (x2)
(To nie jest dla mnie)
Rzucali we mnie kamieniami i nie trafił nikt
I co z tego, że mam kurwa życie jakie mam (jakie mam)
Karmię się marzeniami zanim znów nadejdzie świt
I stoję tak pijany sam kontra chory świat
A teraz uciekam od tego na loże i myślę sobie: "O Boże" (O Boże)
Jak to się stało, że ten głupi chłopak tu doszedł, no proszę
Na skórzane obicia tej taniej sofy
A potem na Twoją nową bluzę od Goshy
Oczy masz takie piękne, choć takie mętne
Kiedy nie patrzę znów połykasz tabletkę, życie jest piękne
Teraz palimy w piekle
Napiszę list, a w nim prawdę o Tobie jak stąd ucieknę
Kiedy zabraknie mi Ciebie, jak dziś
Wyglądałaś tak ładnie - czarne Vansy i dżins
Mieliśmy ostatnią szansę, ja wolałem pić
Ja jestem nikim, a nie kurwa jestem jak nikt
Ну сколько можно бы этом говорить?
(Ile można by o tym mówić?)
Это е не для меня (x2)
(To nie jest dla mnie)
Kiedy zabraknie mi Ciebie, jak dziś
Wyglądałaś tak ładnie - czarne Vansy i dżins
Mieliśmy ostatnią szansę, ja wolałem pić
Ja jestem nikim, a nie kurwa jestem jak nikt
[Mirosław Zbrojewicz & Kartky]
- Ty, chyba musisz znowu pogadać ze swoją panią psycholog
- Nie wiem, nie słucham jej. Szalony każdy dzień
- Człowieku, kurwa, nie rób mi znowu takich numerów i złaź stamtąd
- I kiedy tam stoję sam czuję radość
Kiedy zabraknie mi Ciebie, jak dziś
Wyglądałaś tak ładnie - czarne Vansy i dżins
Mieliśmy ostatnią szansę, ja wolałem pić
Ja jestem nikim, a nie kurwa jestem jak nikt
Ну сколько можно бы этом говорить?
(Ile można by o tym mówić?)
Это е не для меня (x2)
(To nie jest dla mnie)
Nie wiem, nie słucham jej. Szalony każdy dzień
I kiedy tam stoję sam czuję radość
[Mirosław Zbrojewicz]
W obronie wódy powiem, że dużo też odpierdoliłem na trzeźwo
I to ja zabiłem Laurę Palmer
A historii tego numeru i tak nie zrozumiesz
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):