Tekst piosenki:
tan-ghil
kamień
przeciwko życiu martwy skalany
przeciwko krwi tętnu i tchnieniu
rozsadza nieba i czaszki sklepienia
podstawą życia skały i kości
na samym końcu ich rozkład nastaje
we wnętrzu ciała żywoty śmierci
jak zdrajca co czas odlicza zestały
w kryształach górskich duchy zastygłe
stalą wężową drogę mi znaczą
ja-kość ty-rana kamienia shamy
ty-kość ja-rana otwarta szeroko
skorupy bramy śmierci klucz szpiku ożywia
po słupie-kręgów mężnie się wspinam
a węże jadem zlepiają oczy
wistości-rzeczy ślepia za kręgiem-widnym
w niewiedzy nie widzę
nie czuję nie patrzę w litości nie litej życia
w pył zetrę skałę mocą Imienia
nim wcześniej zgładzić zdoła mnie kamień
szlak życia wiedzie przez pokolenia
w potędze ducha co miażdży shamę
w pył zetrę skałę mocą Imienia
nim wcześniej zgładzić zdoła mnie kamień
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):