Tekst piosenki:
Ref.
Życie na krawędzi, życie na krawędzi,
Nawet po kąpieli mordo nie sięgam po ręcznik,
Życie na krawędzi, życie na krawędzi,
Wcale się nie drapię, nawet gdy mnie bardzo swędzi. (x2)
1.
Colę piję ze szklanki od pepsi,
Na basenie z ziomem, odpuszczamy czepki,
Młodsza jest od twojej moja stara,
Wydałem całą pejdę na licencję do WinRara.
Kiedy jem bigos to dorzucam żelki,
i łapkę w górę gdy filmik cienki,
Gdy środek zimy to krótkie spodenki,
Mała ma chwilę to wolę grać w gierki,
Ja nie wstaję w nocy kiedy chce się sikać,
A to brązowe to nie kupa tylko część pieprzyka,
Tu powinno się to kręcić, dzwońcie do Patryka.
Gdzie są kurwa moje leki?!
Nigdy nie kładę szynki na kanapkę,
Nie jadę na koniu, to koń jedzie na mnie,
Leżę sobie pod prysznicem, no a stoję w wannie,
Nie mów jak mam żyć, nie żyj jak mam mówić.
Gdzie są kurwa moje leki?!
Halo? Doktor Lubicz.
Ref.
Życie na krawędzi, życie na krawędzi,
Nawet po kąpieli mordo nie sięgam po ręcznik,
Życie na krawędzi, życie na krawędzi,
Wcale się nie drapię, nawet gdy mnie bardzo swędzi. (x2)
2.
Jak zakładam buty to tylko na ręce,
Pomidorową jem zawsze widelcem,
Nie spuszczam wody jak jestem w łazience,
Siadam gdy krople na desce,
Nie używam mydła, boją się zarazki,
Nie mam wciąż okresu, a noszę te podpaski,
Nie rozplątane w uszach plączą się słuchawki,
i kiedy zjadam w maku nie odnoszę nigdy tacki.
Gdy odnoszę sukces!
Gdybym był krową sprzedałbym łatki,
Albo pracowałbym w "Milce"* chwilkę,
przerobiliby mnie na szynkę.
O, ooooo...
Nie dam się tak łatwo zmienić,
Kupuję dwie marchewki, wracam do korzeni.
Bang! Bang!
Nie wiem o co chodzi, gdy pytają: "Co tam?"
To jest życie na krawędzi mordo, hipopotam.
Ref.
Życie na krawędzi, życie na krawędzi,
Nawet po kąpieli mordo nie sięgam po ręcznik,
Życie na krawędzi, życie na krawędzi,
Wcale się nie drapię, nawet gdy mnie bardzo swędzi. (x2)
*Milka – marka czekolad z fioletową krową
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):