Tekst piosenki:
trzeciego maja produkcja
Ty nie pytaj się kto tutaj tej liryce daje imię.
Nie pytaj kto zanika w gęstym dymie.
Jest trzecia noc, nie pytaj co ja robię w tej godzinie.
Nie pytaj, słuchaj jak głos z rytmem płynie.
Ja cały czas mówię żyje się raz,
a teraz słyszę tylko rytm sample bas.
Ja cały czas mówię żyje się raz,
żyje, kurwa jestem tu widzisz mnie brachu.
Między nami są trzy kroki, a mgła jest od machów,
a nauka jest tu,nie spierdalam za nią do lasu.
Nie brakuje mi wyrazów kiedy daj ci rap.
Nie brakuje zapału gdy chcę pokazać na co mnie stać.
Ja cały czas mówię żyje się raz.
Siła jest we mnie więc i siła jest w was.
Siła jest w wersach, patenty są w mostach,
po których przechodzę aby dalej się przedostać.
Mówię to co złe odstaw tych co mają na dół zostaw.
Jedź zawsze z kurestwem i nie licz że coś ci los da.
Rób co masz robić i mów co masz mówić,
potrzebna jest flota więc interes musisz ubić.
Czy lubisz czy nie lubisz tego, nie możesz się zgubić
w jebanym kurestwie które każe żyć na kreskę,
tak tu gdzie jestem w pięknej Polsce
gdzie ludzie ciężki tydzień kończą ciepłym Bolsem.
czy to ma być wzorcem, a w szafie ciułane dolce
Dla matki plecy kolce dom za pierdolonym ojcem.
Wiecznie, skutecznie, z brakiem pomyślunku
ludzie idą na całość, bo przecież żyje się raz.
Ja mówię żyje się raz, ale myślę by nie spieprzyć.
Myślę by nie zamulić, a mój świat był lepszy.
Od 1986 moje życie,
od wtedy właśnie idę od wtedy jestem,
byłem będę, a dzisiaj mniej więcej to słychać.
Słychać to, a co u Ciebie Arab słychać?
Nie jest źle, w sumie mogło być gorzej.
Mogło, a nie jest dzięki tobie dobry Boże.
Mam to co mam, mogłem tego nie mieć ojej.
Bowiem nie boję się żyć, bo to jest moje,
zarówno jak iść, bo wiem, że do celu dojdę,
na pewno to osiągnę, a gdy będę to już miał,
stracić tego nie pozwolę, bo przecież żyje się raz.
Ja mówię żyje się raz, ale myślę by nie spieprzyć.
Ja o tym nie zapomnę, za to myślę cały czas,
że jakoś radę dam w życiu sobie z tym poradzę.
Raczej tak chce idę teraz za przykładem.
A przeżytych doświadczeń, nawet złych nie chce zatrzeć.
Teraz patrze dookoła na to wszystko,
widzę w tym siebie, ludzi, mimo tego
ludzi, którzy nie chcą zrozumieć z tym czegoś,
że mogą się pogubić, niczego innego.
Nie wiem, dlaczego oni chcą tak to stracić,
wszystko co mają, nie rozumiem dziś takich.
A żyje się raz po raz pierwszy i ostatni.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):