Tekst piosenki:
Poszedł tydzień do fryzjera
Żeby ostrzyc się na zero
Strzygł się równo przez godzinę
Żeby piękną mieć łysinę
Poniedziałek się zbuntował:
- Nie chcę chodzić z łysą głową!
Każdy wie, że poniedziałki
lubią czesać się z przedziałkiem! -
- To nie dla mnie! - westchnął Wtorek
- Do fryzjera się wybiorę
Niech uczesze mnie wspaniale
Chcę na głowie nosić fale! -
Powiedziała pani Środa:
- Niech mi pan lusterko poda
Muszę mieć fryzurę świeżą
Nie chcę fal, ja chcę na jeża! -
Ref. Pierwszy, drugi, trzeci, czwarty
Piąty, szósty, siódmy
Gdyby dni się nie różniły
To by było nudno
(2 razy)
Na to się oburzył Czwartek:
- Taki jeż to nic nie warte!
Jak ja ludziom spojrzę w oczy!
Proszę zapleść mi warkoczyk!
Dnia piątego poszedł Piątek
Do fryzjera na początek
Usiadł i z samego ranka
Kazał ostrzyc się na panka
Rozstrzygnęła rzecz Sobota:
- Zaraz będzie po kłopotach
Zobaczycie, że mam rację!
Zrobię trwałą ondulację!
Ale radość trwała krótko
Bo Niedziela wnet szybciutko
Rozczesała każdy loczek
I zaczęła nosić koczek
Ref. Pierwszy, drugi, trzeci, czwarty...
Tydzień westchnął: - Jaka szkoda
Ze się tak odmienia moda! -
l podreptał do fryzjera
By znów ostrzyc się na zero
Teraz wiecie już dlaczego
Dzień się różni od drugiego
Czemu wszystkie dni w tygodniu
Są do siebie niepodobne
Ref. Pierwszy, drugi, trzeci, czwarty
Piąty, szósty, siódmy
Gdyby dni się nie różniły
To by było nudno
(2 razy)
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):