Tekst piosenki:
[Zwrotka 1]
Co dnia tak mam,
gdy siedzę w domu sam.
Odczuwam często lęk
i słyszę w głowie dźwięk.
To syrena,
jak moja mortadela.
Policja dociera
po mego przyjaciela.
Był ostatni,
on widzi świat zza kratki.
Nic mi nie pozostało,
donosów wciąż mi mało.
[Most]
Co ja zrobię?
Widzę gita w tobie.
Oh, co ja zrobię?
Wciąż walczę w mojej głowie.
[Refren]
Gdy sprzedałem kolegów i jestem sam,
znów komendant mnie pyta, czy białko dam.
Nie wiem, czy z samotnością się uporam,
bo sprzedałem kolegów i zostałem sam.
[Zwrotka 2]
Chcę kogoś mieć,
kogoś, kogo wiesz,
przytulić możesz
i razem donieść.
Może poznam
kapusia i
doznam szczęścia
i przegnę moje łzy.
[Most]
Donos już pisany jest,
tak to wyglądać ma.
Samotność ja muszę znieść,
może ciebie też wydam.
[Refren]
Gdy sprzedałem kolegów i jestem sam,
znów komendant mnie pyta, czy białko dam.
Nie wiem, czy z samotnością się uporam,
bo sprzedałem kolegów i zostałem sam.
Gdy sprzedałem kolegów i jestem sam,
znów komendant mnie pyta, czy białko dam.
Nie wiem, czy z samotnością się uporam,
bo sprzedałem kolegów i zostałem sam.
[Przejście]
Nie donoś chłopcze, bo nikt Ci nie pozostanie
O nie
Białko znów daję
[Refren]
Gdy sprzedałem kolegów i jestem sam,
znów komendant mnie pyta, czy białko dam.
Nie wiem, czy z samotnością się uporam,
bo sprzedałem kolegów i zostałem sam.
Gdy sprzedałem kolegów i jestem sam,
znów komendant mnie pyta, czy białko dam.
Nie wiem, czy z samotnością się uporam,
bo sprzedałem kolegów i zostałem sam.
[Po refrenie]
Brakuje Witka
Brakuje mi Kamila
Nie wiem czy sam się uporam,
bo sprzedałem kolegów i jestem sam.
Brakuje Witka
Brakuje mi Kamila
Nie wiem czy sam się uporam,
bo sprzedałem kolegów i jestem sam.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):