Marianas Rest - Place of Nothing

Nie ma sensu działać
jeśli nie ma jutra,
w miejscu gdzie nic

Wszyscy rodzimy się i wychowujemy pozbawieni praw

Tkwimy w świecie łatwych rozwiązań,
uproszczonych i dociętych do ram.
Jesteśmy pustą taśma dla kogoś, kto ją odtworzy
dla publiczności głuchych i tępych

Ubrani jesteśmy,by imponować ślepcom
w świecie ciemnych gwiazd.
Słowa są jak bomby ogniste rzucane masowo
W samą porę, by zobaczyć, jak świat płonie

Śnimy sen o błogim poruszaniu się przez śpiączkę,
z przefiltrowanymi uczuciami i bezsensownymi działaniami
z wstrzykiwanymi myślami i przewidywalną przyszłością.
Zniszczone ciała z rozbitym ego.
Jak burzą zgięte drzewa. ogołocone z liści
czekamy na wiosnę, która nigdy nie nadchodzi,
bezużytecznie sięgając ku zawsze zachodzącemu słońcu.
Wysuszone korzenie cierpią z braku wody


Nie ma powodu do działania
bo nie ma jutra,
w królestwie niepowodzeń.
Przejście przez ogień tylko po to by się utopić

Obserwatorzy na pokładzie statku Mary Celeste,
gdy pogoda wygląda pięknie,
wstańcie, by usłyszeć ewangelię potępionych,
kojące hymny dla porzuconych


Opóźnijcie tę chwilę gdy usłyszycie swoje wyczerpanie umysłów
Na rynku złych pomysłów,
każda dusza ma swoją cenę
To tutaj koniec nas wszystkich - rozsypanej soli ziemi