Tekst piosenki:
Stłumiony gwar, w hotelu bar
na skraju miasta w środku zimy.
Pijany w sztok trąca mnie w bok:
"Maleńka, może zatańczymy?"
Ja pełen szyk. Za łykiem łyk
ze szklanki, którą w ręku trzymam.
Ale już wiem: przerwany sen
i zaraz będzie tu zadyma.
Więc najpierw mierzę go spojrzeniem,
które w powietrzu wolno płynie.
A potem rzucam od niechcenia
rym przeczytany w magazynie:
Jeżeli z seksem masz problemy
pod wodą przepłyń trzy baseny,
lub zorganizuj jakiś przemyt,
bo teraz dobry na to czas.
I już niedługo się dowiemy,
że na twą głowę nie ma ceny,
gościu w berecie bez anteny,
wzorcu dla naszych szarych mas.
Rodzinny kraj to przecież raj,
gdzie manna sama leci z nieba
i szumi gaj, i wszystko naj,
i nic do szczęścia nie potrzeba.
Ale gdy noc - na głowę koc
naciągam i kurczowo trzymam.
Bo w ciszy krzyk i człowiek znikł:
kolejna była gdzieś zadyma.
Więc przypomnijcie sobie nieraz
pośrodku rzeki, która płynie,
gdy ból istnienia wam doskwiera,
rym przeczytany w magazynie:
[3x:]
Jeżeli z seksem masz problemy
pod wodą przepłyń trzy baseny,
lub zorganizuj jakiś przemyt,
bo teraz dobry na to czas.
I już niedługo się dowiemy,
że na twą głowę nie ma ceny,
gościu w berecie bez anteny,
wzorcu dla naszych szarych mas.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):