Mejibray - RISK:er

Pociecha zastosowana na moim lewym nadgarstku sprawiła deszcz, a ja się śmiałem

To wcale nie jest takie proste jak pragnienie śmierci
Scyzoryk zamienia ból w ulgę
To wcale nie jest tak, że chciałbym kogoś, kto by to zrozumiał
To wcale nie jest tak, że chciałbym, aby ktoś to zauważył

Po raz kolejny coś się do mnie zbliża
Więc jestem zmuszony, aby wszystko odepchnąć

Ten scyzoryk przyczepia się do koncepcji 'bycia samotnym'
To wcale ne jest tak, że po prostu przyzwyczaiłem się do bólu
To wcale nie jest tak, że nie mogę wszystkiego wytrzymać
Tak właściwie, nie mogę pokładać mojego zaufania w ludziach
Za pierwszym razem. Po raz pierwszy... Drżenie dłoni: instynkt
Za drugim razem. Dłoń po raz kolejny szukająca noża: pragnienie
Za trzecim razem. Płacz i chęć ucieczki: libido
Druga godzina ze spokojem w mojej dłoni

RISK:er
Płakałem
Wypaczony świat
Po raz kolejny przyłożyłem ostrze do nadgarstka
Cięcie się
Ból,
Wahanie,
Łzy,
To pozwala mi o wszystkim zapomnieć

Zaburzenia psychiczne

Cięcie się
Złamałem
To nie to
Nie pogodzę się z tym
Wciąż pamiętam
Kiedy jestem zmęczony, na chwilę zamykam oczy
I czekam na kolejny poranek...

'Czy pozwolisz mi poprowadzić cię za rękę..?'

Ból pozwala uciec teraźniejszości
Ból ożywia teraźniejszość
Ból leczy teraźniejszość
Ból to sprawia, ból sprawia