Tekst piosenki:
Herod, groźny bandyta,
Dał znak do krwawej rzezi,
Kto żyw tomahawk chwyta,
Siuksowie, Irokezi,
Apacze i Komancze,
Gangsterzy, kidnaperzy,
Nad betlejemskim ranczem,
Sroga łuna się szerzy.
Wszystko zniszczone wokół,
Tu i ówdzie się pali,
Już zdobyli częstokół,
Już szeryfa schwytali.
I zawlekli go w gruzy,
I skopali nieziemsko,
I gwiazdę jemu z bluzy,
Zerwali betlejemską.
Przez uroczy zakątek,
Przeszła straszna zawieja,
Taką rzeź niewiniątek,
Zrobili, że o jeja!
A potem się pokarmem,
Zajęli, oraz piciem,
Więc Józef, stary farmer,
Zdołał jakoś ujść z życiem.
Zerwał karabin z kołka,
Wyskoczył do ogrodu,
Rodzinę na osiołka,
Pousadzał, i chodu!
Osioł tłusty jak kluska,
Stulił ze strachu uszy,
Podskoczył niczym mustang,
I kurcgalopem ruszył.
Hej, grzmią tętentem drogi,
I błyska broń w ciemności,
Herod, bandyta srogi,
Rozpoczął konny pościg.
Widoki niewesołe,
Kusztyka dryptu - dryptu,
Wystraszony osiołek,
Ku granicy Egiptu.
Rżą spienione ogiery,
Widocznie wróg jest bliski,
Łomoczą winczestery,
Świszczą w uszach pociski.
Już przestrzelili bluzę,
Przenajświętszej Matuchnie,
Wkurzył się Święty Józef,
I jak z kolta nie gruchnie!
Jeden drań dostał serię,
Aż chwyciły go kurcze,
I spadł plackiem na prerię,
Klnąc paskudnie: - O kurcze!!!
A Józef znowuż z biodra,
Trzykrotnie jak nie strzeli,
Trzech zachwiało się w siodłach,
I na ziemię runęli!
Odwrócił się Jezusik,
Chociaż jeszcze maluszek,
Wziął łuczek od matusi,
I bęc bandziorka w brzuszek!
Aż wypadła mu spluwa,
I z siodła go zdmuchnęło,
A osiołek zasuwa,
Jak ta Alfa Romeo!
Ot, już bliziutko Egipt,
Widać piramid stożki,
Z bandytów same piegi,
Zostały, i bamboszki.
Tylko Herod - sadysta,
Wciąż goni jak najęty,
Aż egipski WOP-ista,
Pyta: A dokumienty?
Próżno Herod niegrzeczny,
Krzyczał, że Egipt złupi!
Musiał wrzucić bieg wsteczny,
I wracać jak ten głupi...
A Jezusik wesoły,
Rzekł, całując mamuńcię,
Miłujcie nieprzyjacioły!
Ale im najpierw dosuńcie...
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):