Tekst piosenki:
Jestem samozwańczym filozofem i
Dlatego myślę, zamiast za robotę wziąć się.
Dzień po dniu zgłębiam lenistwa istotę,
A po takim maratonie nie chce się już nic.
Słońce budzie we mnie lenia,
Bo słońce budzi takie skojarzenia.
Tak mniemam, że nie wychodziłbym z cienia.
No i wcale wyrzutów sumienia nie mam, nie.
Jestem leniem, ale kiedyś to zmienię,
A wyjątkowo długi proces ma myślenie me.
Muszę tylko skombinować świadczenie, bo
Nie wiadomo kiedy złapie mnie coś.
Nie chcę nic mi się robić,
Na pewno w innej strefie klimatycznej miałem się urodzić,
Z niczym na czas nie idzie się wyrobić,
A inni muszą już pogodzić się z tym.
Ref. I tak w każdy dzień,
Tak wygląda dzień,
Wszyscy krzyczą się zmień, się zmień.
Jak pień, ja głuchy,
I tak w każdy dzień.
Tak wygląda dzień,
Wszyscy krzyczą się zmień, się zmień.
A leń we mnie!
Tyle rzeczy chciałem dzisiaj zrobić, a
Leń mi przeszkodził i to smutną prawdą jest.
Musiałbym lenia w sobie zgładzić, na śmierć pobić,
Jak nie wychodzi głodem skurczybyka wciąć.
Chcę go zagłodzić.
To on zwątpienie i niemoc we mnie płodzi i rodzi też.
To on mną rządzi, leń mnie uwodzi,
Gdy go uśmiercam on po chwili rodzi się znów.
Ref. I tak w każdy dzień,
Tak wygląda dzień,
Wszyscy krzyczą się zmień, się zmień.
Jak pień, ja głuchy,
Tak wygląda dzień,
Wszyscy krzyczą się zmień.
A leń we mnie!
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):