Teksty piosenek > P > Peter Gang PP > Śmierć konfidentom
2 548 566 tekstów, 31 800 poszukiwanych i 1 027 oczekujących

Peter Gang PP - Śmierć konfidentom

Śmierć konfidentom

Śmierć konfidentom

Tekst dodał(a): mati23 Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): brak Dodaj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): mati23 Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

[Peter PP]
Takie kurwa prawilniaczki napompowali swe mięśnie,
Pierdolony fifarafa myślał, że bogiem jest w mieście,
A gdy przypał kupa w majtach, bo wjechały mu czarnuchy,
Zeznaje na swych braci, by nie trafił łeb do puchy,
Teraz do tych wszystkich petów co zszargali swoje imię,
Chuj wam w dupę skurwysyny, pętla idzie na twą szyję,
Konfidentów i policji ja najbardziej nienawidzę,
Wyrządzasz krzywdę bratu, gdy na współpracę idziesz,
Gdy wyjdzie cała grupa, na pewno będzie czas zemsty,
Jazda z kurestwem, jam jest głodny wendety,
Nie ma życia parówczaku, obsrany kurwa kondomie,
Bez powrotu na ulicę jebać każdą tu koronę,
Artykuł sześćdziesiąty równa się tu z psiarską kurwą,
Bijesz piątki na komendzie — jesteś zwykłą turbo rurą,
Już było takich paru, co wybrali swoją drogę,
Rozjebali się na swoich, bo obsrali swoją zbroję,
Nakradł się pieniędzy, teraz pedał pod ochroną,
Skoro głaszcze go po głowie, pewnie jebią się ze sobą,
Weźcie sobie to do serca, że ulica nie zapomni,
Chociaż, że będziemy siedzieć i tak będzie krzyk wiktorii,
Zmowa milczenia, zasady są tu wpajane,
Od małolata po zgreda — jebać konfidencką pałę,
Za zdradę zemstą zapłacę, lamusów jebać,
Takie kurewskie dziś czasy dupa pęka na komendach

[Jarecki ZDW]
Omerta rejonu — święta milczenia zmowa,
Cichosza na psach jak pytają skąd towar,
Cichy konfident, vide cul fide,
Nie gadam z psami, własną drogą idę,
Ty walisz dzidę na widok oskarżonego,
Jebać Temidę — zapamiętaj kolego
SBT banda, ZDW, przemyska patologia,
Wszechobecny ruch oporu, dodajemy ognia,
Płonie pochodnia, pozdrowienia za mury,
Bezkarna legalna mafia — jebać policyjne rury,
W budżecie dziury dlatego trzeba to załatać,
Statystyka policyjna najważniejsze, że się zgadza,
ACAB, chuj wam na łeb, każdy dobry chłopak wie,
Jak ma zachować się, policyjny psie ewakuacja z terenu,
Waruj ty kurwo, bo w końcu zabraknie tlenu

[Jasiu F3d]
Za zagrywki frajerskie całe miasto jedzie z wami,
Jebać przyczajoną psiarnię wraz z informatorami,
To my przez te rury prześladowani od dzieciaka,
Ciągani po komisariatach, na kłódę japa,
Sądecka banicja, ludzie lecą stąd na wyspy,
Gdyby tu zostali pewnie psy, by ich zagryzły,
Przez te kurwy teraz uncje zamiast gramów,
Kieszenie wypychają funty no i chuj z tym,
Że od domu z dala jak to jedyna kara,
Pozdro cała wiara, F3d napierdala,
Jak z ust puszczona para, to szyjesz sobie wór,
Nabijając się na chuj, leci kapuś do Dunajca,
Tak powinien kończyć zdrajca,
Lecz inne są realia, lubisz uliczne gry?
Dawaj, zagramy w darta, lotki w naszych rękach,
Ostre noże, sześćdziesiątka żywa tarcza

[Sztywny Julian Wro]
Nie wiem, nie widziałem, obca mi na psach spowiedź,
Sztamę trzymam z bratem, nikt nic się nie dowie,
Zdrajca zapłaci, za wszystko odpowie,
Każdy to wie, lecz są też tacy, co jebie się im w głowie,
Naręcze z życia braci, z którymi zawsze w zmowie,
Jak się coś nie farci to każdy jest gotowy,
Chujoza się sadzi — wyruszamy na łowy,
Chujoza coś wadzi — na wszystko są sposoby,
Zdradzić sekrety nie mieści mi się w głowie,
Trzymam się z takimi, co umieją się zachować,
Cenniejsze od złota są w tych czasach słowa,
Rozporządzaj nimi, byś nie musiał żałować,
Prawdziwe są lepsze niż zajebisty towar,
Jebać konfidentów, jak się da to katować,
Sztywny Julian Wro — słuchaj prawdziwe słowa

[Bartek Boruta]
Frajernia wali z ucha, na gębę bez papieru,
Temida pali głupa i nie widzi problemu,
Ślepa tylko z pozoru, sprawiedliwości brak,
Chcą zdusić ruch oporu, złamać mu kark,
Nie liczą się dowody, a postawione zarzuty,
Z grupek osiedlowych robią zorganizowane grupy,
Nic nie trzyma się kupy we wszystkich sygnaturach,
Poszlaki wyjęte z dupy, węszy prokuratura,
To nie partia pokera, oni grają w sześćdziesiątkę,
Nie ważne kto wybiera, bo i tak będziesz pionkiem,
Idą vabank, bo mają znaczone karty,
Jak kablarze na głodzie wciąż podbijają stawki,
Namierzają ogniwa, co pękają jak plastik,
Naciągane zeznania i przekręcone fakty,
Tajna policja plus organy ścigania,
Jak psy ogrodnika wykonują zadania, tyle

[Kyziu PP]
Śmierć wam kurwy, w końcu z czasem sen nadejdzie,
Także nie ma litości, będzie piekło konfidencie,
Od małolata nauczony, by was gonić,
Latacie po ulicy, lecz nie umiecie się bronić,
Co jest kurwa, co to kurwa są za czasy,
Brat sprzedaje brata, ja pierdolę, nie do wiary,
Gdzie wasze zasady wpajane od małolata,
Że japa ma być na kłódę nawet, jak za rękę złapał,
Ulicy zasada, króciutko — zmowa milczenia,
Pies się pyta skąd jest towar — odmawiam składania zeznań,
Się nie przyznaję, chcesz zamykać to na razie,
To święte słowa co wpajane są w mą banię,
Tym co pękło piździsko króciutko pętla na szyję,
Zimny chodnik was przywita i będą kopy na ryje,
Nie ma broń Boże przebacz za frajerskie zachowanie,
Chuj do dupy, kop na klatę i wypierdalać na harem,
Sześćdziesiątki, koroniaki i reszta tych waszych łebków,
Cała banda zawsze razem prze-przeciwko kurestwu

[Dawid SBT]
Dobra koniec afery, czas na nowe porządki,
Chujoza jebnął szpagat, dochodzi do zbrodni,
Weź się śmieciu ciągnij, tak jak wtedy ciągłeś druta,
Zawinęli cię na bazę, dupa obsrana po buta,
Jeden raz za dużo, skucha, rura najgorszego sortu,
Kiedy mijam na mieście, bez skrupułów do spodu,
Nie wyczytasz z dowodu, nie wyczytasz z oczu,
Aktorzy Hollywoodu przy nich marionety, zrozum,
Tylko przyciągną smrodu, tylko czy, aż za bardzo,
Łatwo wjebać się w gówno, wygrzebać nie tak łatwo,
Pogarda całą bandą — w waszą stronę te słowa,
W chuju mam jak ci nie pasi, pach milczenia zmowa,
Pierwsza połowa, druga, nie wiesz co to klasa,
Chcesz zabłysnąć gwiazdo, skocz wyżej kutasa,
Twoim idolem Masa, dwa wafelki schrupane,
Przez to, że faluje cipa, łobuzy wjazdy nad ranem

[Finem RLM]
Kurwa bita gdzie byś byku nie zapytał,
Lepsza bida niż chujozę mieć tu za wspólnika,
Gdy szło dobrze twardy wyga - „na siebie biorę przypał”,
Posłuchaj konfidencie, chuj ci w serce w tym numerze wbijam,
Każdy dobry chłopaczyna co by nie nawywijał,
Pruje się cipa, bo z dwa lata zbiją,
Trzeba było tyrać na nadgodzinach kurwo zdradliwa,
Bo ulica to nie miejsce dla mamusi synka,
Przyjdzie czas na zemstę, zęby ci wyjebie ktoś na pewno,
Wiem, że wiesz, że to do ciebie więc orientuj się kurewko,
Czarno-białe na papierze i na pewno dał na gębę,
To się nie rozejdzie echem, czas na terror,
Za każdego ziomala skazanego — brak litości,
Dziecko czeka na ojca swego — brak miłości,
Policja jebana, w jednym worze sześćdziesiątki,
Damy radę bracia, nas tu armia ???

[Rufus RLM]
Więksi? z ulicy, temat znany mi z autopsji,
Ile tych przypadków, dziełem wspólasów pogrążył,
Kiedy było dobrze zyski dzielone równo,
Knygą zakręcili, wyszedł z rozjebaną dupą,
Na nic poszły zapewnienia — chuj do dupy, kurwę jebać,
Powiedz, kto by się spodziewał, że tak postąpi ten pedał,
Pod celą kolega dwa lata do sprawy czeka,
A parówa na wolności grubo się w zeznaniach miesza,
Jebać wydział kryminalny i te tanie szpagaciary,
Jedne i drugie łachudry tym numerem potępiamy,
Właśnie rozwijamy żagle, ziomuś przejmujemy ster,
Na bitach zawsze hardkor wymierzony w jeden cel,
Śmierć kurwom i frajerom, wolność ludziom i złodziejom,
Zawsze z uniesioną głową charakternie i się nie bać,
Choć byście zabrali wolność to ambicji mamy pełno,
CHWDP, CHWDP

[Czarny 070]
Zmowa milczenia, omerta, gang PP, piona z podziemia,
Dobry chłopak jesteś, to w psa wbijasz kutasa,
Dobrych ludzi nie brakuje, ale też frajerstwa masa,
Statystyka kurwom rośnie, niech do wora,
Niech poleci każda szmata, sześćdziesiątka,
A jak? Jechać z frajerami równo,
Systemowe szmaty, gady, prokuratorka ty kurwo,
Chujstwo jest takie w tym pięknym kraju,
Raju tutaj nie ma, wielu dalej na wygnaniu,
Pozdrowienia mordy, kaska elegancka,
Wszystkie dwulicowe kurwy po ryju ostro chlastam,
I zapraszam tu do tańca każdego zawodnika,
Co tak jak my tu wszyscy w polskie prawo chuja wbija,
Liczy się ulica, charakter, honor, brat
To zero siedem zero, gang PP, piona, ciach

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie :


Tekst:

Patryk Gie, Arek Zaradzki, Jasiu F3d, Sztywny Julian Wro, Bartek Boruta, Kyziu Gang PP, Dawid Sobotka, Finem RLM, Rufus RLM, Czarny 070

Edytuj metrykę
Rok wydania:

2020

Płyty:

By przeżyć kolejny lot

Komentarze (0):

tekstowo.pl
2 548 566 tekstów, 31 800 poszukiwanych i 1 027 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ | Polityka prywatności | Ustawienia prywatności