Tekst piosenki:
Poznałem ją wtedy, kiedy zbierałem się po ostatniej,
Mówiła, że będzie zawsze, że zawsze będzie moim wsparciem.
I łez otarciem, ja głupi wierzyłem w te słowa,
Nie wiedziałem co mnie czeka, że będę tego żałował.
Fakt, faktem, piękne chwile, dość często czułe słowa,
Mimo ostatniego rozstania poczułem, że jest wyjątkowa.
Martwiłem się o nią, czekałem całymi dniami,
Na jakąkolwiek wiadomość, na to kiedy się pojawi.
Ona witała mnie tak słodko, ja nadal to pamiętam,
Szeptała, że będzie dobrze, że już nie muszę brać lekarstw.
Że depresja przeminie, że ona tego dopilnuje,
Z dnia na dzień wracał humor, powiedziałem jej dziękuję.
Żeby była przy mnie zawsze, tak bardzo jej potrzebuje,
Że moje życie nie ma sensu, gdy jej przy sobie nie czuję.
Pewnego dnia była na fejsie, choć nie pisała wcale,
Mówiła, że jej nie ma w domu, a ja czekałem dalej.
Tak mijały sekundy, minuty, godziny, ziomek,
A depresja wracała, czułem się coraz gorzej.
Kiedy wreszcie dała znać, ja cieszyłem się jak dziecko,
Bez jej wiadomości było mi na prawdę ciężko.
Czule przeprosiła mnie, ufałem jej bezgranicznie,
Wierzyłem jej w każde słowo, a ona była już gdzie indziej.
Sytuacja się powtarza, szybko zaglądam na fejsa,
Oczywiście była tam i wstawiła zdjęcie typka.
W jednej chwili zamarłem, nie wiedziałem co mam z sobą zrobić,
Przecież to jest nie możliwe, zabiję Cię kurwa koleś.
Nie wierzyłem w zmianę statusu, no ja pierdole,
Szybko wsiadłem w samochód, chciałem to wyjaśnić, koleś!
Już nie pamiętam kiedy ostatnio jechałem tak szybko,
W głowie tysiąc różnych myśli, brak skupienia na drodze.
Na liczniku było dwieście, z resztą, to bez różnicy,
Bo nagle z podporządkowanej wymusił gościu w Audicy.
Chwila nieuwagi, pisk opon, dźwięk gniecionej blachy,
Wywaliło mnie do rowu, leżałem zakrwawiony cały.
Gość zadzwonił po karetkę, przyjechali na sygnale,
Jak przez mgłę usłyszałem: tracimy go, kurwa, dalej!
Potem było już tylko lepiej, teraz piszę wersy sercem,
Widzę Ciebie zapłakaną, ja teraz jestem obok Ciebie.
Wołam przez ten kawałek, bo nie słyszysz mojego głosu,
Przytulam Cię teraz mocno, nie widzisz mnie, sprawa losu.
Czasami zauważam, że czujesz moją obecność,
Cicho zapytałaś: Rafał? Ucieszyłem się jak dziecko.
Tak jak wtedy, gdy czekałem na Twoją wiadomość,
Czekam aż do mnie dołączysz i zaznamy razem spokoju.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):