Ravi - Pasmo niepowodzeń

Wiem, że czekałeś na smuta, dostajesz znowu me uczucia,
Linia mego życia krucha, alko znów płynie do brzucha.
Pogubiłem się sam, w głowie tysiąc myśli mam,
Nie wiedząc gdzie, idę tam, gdzie znajdę na życie plan.
Może za wiele wymagam? Może za bardzo się staram?
Kończąc setnego browara, swemu życiu mówię nara.
Wiem, że spotka mnie kara, o ile już nie spotkała,
Nie kontaktuj się ze mną, nie chcę żebyś cierpiała.
To już nie ten sam człowiek co przed rokiem czy dwoma,
Teraz sam rani jak leci, moja rola jest skończona.
Nie pomaga nawet moto, nie pomaga już alkohol,
Wspomnień nie cofniesz, nazwiesz sierotą.
Nazwiesz głupim, nieudacznikiem co wiecznie się żali,
Na pewno do uśmiechu nie będziecie mnie zmuszali.
Tyle razy mogłem zginąć, ironia losu?
Słyszę tekst z nieba - nie chcemy go tu.

Wiem, że zawszę wszystko spieprzę, chcę zmian na lepsze,
Zmienić życia sworzeń, zamknąć pasmo niepowodzeń.
System rozczarowań wyrzucić wnet w powietrze,
Posiąść wiedzy korzeń, zamknąć pasmo niepowodzeń.

Chciałbym się cofnąć w czasie, choć nic nie rozumiałem,
Serce we wszystko wkładałem, teraz szlifuje talent ale,
Brakuje mi tych chwil, brakuje mi tych wspomnień,
Kiedy czekałem na Ciebie, aż wybije szkolny dzwonek.
Został mi smutek, rozczarowanie i brak emocji,
Chyba pierdolnę to wszystko i dam się ponieść złości.
Nie wierz miłości, ona zwykle tylko kłamie,
W ludziach pełno fałszywości, na wieki wieków amen.
Lepiej spisz testament, bo tylko tyle pozostanie,
Po człowieku co chciał szczęścia, pogubił się, popadł w chlanie.
Karetka na sygnale, wokół pełno krwi przelane,
Bo blizny są niewidzialne, te na psychice zapisane.
Wiem, że mam sporo fanek, z fanami też trzymam sztamę,
Dzięki wam daję radę, wciąż ma dusza braterska.
Ty zdobywasz zwycięstwa, moja jest kolejna klęska,
Od tylu emocji, mój puls właśnie zaprzestał.