Tekst piosenki:
Rezydent:
Spadasz, to kara za wszystkie grzechy,
za przewinienia, które bronią dostępu do nieba,
przewał goni przewał, jak mówiłem - kant za kantem,
w górę unieś gardę, ciągle toczę walkę,
to tandem - Korki i Rezydent - jeźdźcy prawdy,
czas przeszły nigdy nie równoznaczy, że czas dawny,
nie zdążysz sięgnąć szabli - jedna sekunda,
nadzieja złudna, sytuacja trudna.
Spadasz, za wszystko i za nic, do granic
możliwości zdążyłaś się już dziewczyno przerazić,
przed upadkiem - zapewniam, obiecuję z miejsca,
ostatnie co zobaczysz w życiu - to moja zemsta,
krzywdy, słodkie kłamstwa, flirty,
w wannie, na parapecie, sexy, dirty,
do Ciebie i do reszty - o mnie gadasz?
Z nieba leci deszcz lamusów - więc spadasz.
Korki:
spaaaaadasz
przed chwilką wysoko głowę miałaś
a za hajs na wierzchołku stałaś
opierdolona pała na chuj się przydała
gdybyś chciała byś dupy dała jako krasnal Hała-Bała
ała, żeś za dużo szurała i łeb se poorała
mała, aktorska rola na salonach to dama
teraz stoisz, pod sobą mroczna przepaść
tym razem wilgotna ze strachu, nie z podniecenia
spaaaadasz
na łono pustki uciekasz
w kieszeni ostatnia feta
sypiesz i Cię nie ma
nie czujesz cierpienia, gdy w przepaść chcesz uderzać
za to czujesz głód wszelkiego gówna pragnienia
przyciągasz smutek i wciągasz powietrze zatrute
a jak nie masz co zapalić to się ciśniesz jak głupek
teraz widzisz przed sobą przyszłość niekolorową
Twój wybór, spoko, przekaż dobro słowo niebiosom
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):