Tekst piosenki:
Chcesz być pierwszy? Mam dla Ciebie dobrą radę.
Zabieraj swój rower Panie MC, startuj w peletonie, w którym ja nie jadę.
Chcieli mnie skreślić, boją się konkurencji dranie
Wierz mi, masz tu zestawienie zwykle z ambicjami ludzi, a ja jestem na to przykładem.
Miliony kilowatogodzin wychodzi na majku
Ciekawe co dziś się urodzi i stworzymy IQ,
Jesteśmy zdolni no i młodzi, ja i moje crew,
2 5 pozamiatane, masz to jak w banku!
Stój na przystanku, czekaj na okazję. Może ktoś Ci ją da.
Ja nie czekam na fart, bo w tym tempie mogę nie doczekać tego dnia.
I nie chodzi mi tylko o rap, zobacz, czas depcze nas po stopach, ziomal.
Co druga grupa młoda, trzoda, co nie umie się zachować, szkoda.
Ale bardziej szkoda mi czasu. Nie zamierzam go marnować więc spasuj.
Plany musimy wykonać od razu, mimo, że boli głowa, szkoda słów.
By mieć siano trzeba się starać, bo hajs sam się nie zrobi,
A zegarek tak zapierdala jakby miał napęd atomowy.
Kartki z kalendarza upadając na podłogę tworzą taką falę uderzeniową, że ustać nie mogę.
Co jest? Piątek. Znowu? Tak. A zaraz poniedziałek, ziomek.
Przejebane trochę, weekend spierdala nam jak przed ogniem.
(czas) Przy nim Usain Bolt ma tempo spacerowe,
A nas próbuje zabić wciąż ta chęć zdobycia monet.
Refren:
Wiem, że ucieka nam czas, wiem, że goni nas jutro.
Potkniemy się nie raz, wtedy mówi się trudno.
Wtedy trzeba wstać, na dnie jest brudno, nie ma co dotykać dna.
Ja wierze w nas niech wszyscy krzykną.
Ja wierze w nas, co chcą niech mówią /x3
Wiem, że uda się nam, mimo tego, że nas goni jutro.
Hajsu brak i nie ma czasu na zarobienie go, bo trzeba zdać egzaminy, na uczelnie
Rano trzeba wstać. Wykształcenie wyższe, dyplom nie zrobi się sam.
Budzik. I pierwsze co masz na myśli to "kurwa mać",
masz nieodpartą ochotę strzelać do czego się da.
Giwera w łapę, tarara, tylko w snach. Wstaję. Nie chcem, ale muszem tak jak Wałęsa.
Muszę ciągle sam, bo nie ma huja, że przyjdzie pomoc czyjaś.
Bomba w twarz od samego rana, bo zdajesz sobie sprawę z tego, że tak mało czasu jeszcze masz.
Sprawa przykra, zapierdalamy dalej, ale ambicja energię nam dodaje.
Gdyby nie motywacja to szedłbym jak za karę.
Stacja "silna wola" z głowy mi nadaje.
Kolejna paczka fajek i znowu jazda tramwajem, i znowu kłótnia z kanarem, bo mu się kurwa wydaje.
Ma Pan moją tą kartę, wczoraj ją doładowałem.
Coś mi nie chce jej tu czytać.
Ja pierdole, ale wałek.
Straszy mandatem, ale widzi, że nie gada z debilem, no w końcu mój przystanek.
Pytam sam siebie jeszcze ile sytuacji mnie wkurwia, a to dopiero poranek.
Co dzień solidnie przesrane, ale walę to jak Najman ręką o matę.
Jadę z tematem, bo wiem doskonale, że nam się uda. Mamy nad losem władzę.
Refren:
Wiem, że ucieka nam czas, wiem, że goni nas jutro.
Potkniemy się nie raz, wtedy mówi się trudno.
Wtedy trzeba wstać, na dnie jest brudno, nie ma co dotykać dna.
Ja wierze w nas niech wszyscy krzykną. /x2
Ja wierze w nas, co chcą niech mówią /x3
Wiem, że uda się nam, mimo tego, że nas goni jutro.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):